piątek, 13 kwietnia 2012

Relacje


ILU ARMASTUS
10.07.2011, 1 rok
Córka

Oczko w głowie młodej mamy. Nie wyobraża sobie, że córki mogłoby w jej życiu już kiedykolwiek nie być albo że jej życie mogło się potoczyć inaczej. Za dziewczynkę Oriane byłaby gotowa skoczyć w ogień i poświęcić wszystkie plany i marzenia. To jej mały skarb, którego nie ma najmniejszego zamiaru komukolwiek oddać.
Ilu to niekwestionowany łobuz. Kiedy tylko może ucieka spod czujnego oka rodzicielki i tylko ona wie, gdzie ją nogi poniosą. Swoim słodkim uśmiechem od wszystkich dookoła wymusza, co tylko chce już od pierwszych miesięcy życia. Osóbka ciekawska świata i kochająca nowe twarze. Jakieś maluch nagle do ciebie podchodzi bez najmniejszych oporów i każe się bawić? To na pewno ona. Ori nie ma pojęcia, jak mogłaby nad nią zapanować, ale to nie jest najważniejsze. Liczy się, aby jej córka była bezpieczna i przede wszystkim szczęśliwa, a najlepszym świadectwo tego, że tak właśnie jest, stanowi niegasnący uśmiech na twarzyczce szkraba.

ARNO JENSON
19 lat
Były chłopak
karta

Jedna z najważniejszych osób w życiu Oriane, czy tego by chciała, czy nie. W końcu chyba tylko tak można określić ojca swojego dziecka, którego kochasz jak szalona? Dziewczyna bała się mu powiedzieć o ciąży, dlatego wyjechała z rodzinnej Estonii, tym samym zostawiając go samego. Od tamtej pory ból w sercu nie dawał jej spokoju, chociaż starała się z nim walczyć. Zapomnieć, zacząć od nowa, jednak sporo utrudniał fakt, że co i rusz widziała Arno w córce. Nie potrafiła wyprzeć się uczucia, które ożyło ze zdwojoną siłą, kiedy ponownie się spotkali. Znalazł ją.
Kiedy pierwszy raz ponownie porozmawiali, chłopak dowiedział się prawdy, co nie było dla Oriane łatwe. Słowa grzęzły w gardle, a niepodjęte decyzje godziły prosto w serce. Tego dnia zdecydowała, że nie mogą znów być razem. Nie od razu. Uznała, że nie może mieszać tak bardzo w życiu Ilu i chociaż serce miało inne zdanie, to rozum wygrał. Owszem, brakowało jej jego pocałunków i zwykłego trzymania za rękę, ale to córka jest najważniejsza.
Co jest teraz? Coś, co oboje pragnęli a ona cały czas utrudniała. Kocha go, a najchętniej nie wypuszczałaby z objęć. Arno daje jej poczucie bezpieczeństwa, sprawia, że czuje się silna. Jest jej małym światełkiem w tunelu. To na jego widok momentalnie na jej twarzy pojawia się uśmiech, a zwykłe trzymanie za rękę daje jej więcej szczęścia niż mogłaby mieć od kogoś innego.

NAIMA MARI PETERSON
18 lat
Najlepsza przyjaciółka

 To za sprawą Naimy cała trójka Estończyków spotkała się ponownie, to ona była inicjatorką poszukiwania Oriane. Nagłe zniknięcie ugodziło ją prosto w serce i nie mogła go tak po prostu zostawić. Musiała odnaleźć najlepszą przyjaciółkę i ta jest jej za to niezmiernie wdzięczna. Armastus brakowało przez ten czas Naimy, której zawsze mogła powiedzieć wszystko. Razem nie tylko się śmiały, ale i płakały. Dzieliły dni i te dobre, i te złe. Ori zawsze mogła na nią liczyć i jest na siebie zła, że o tym zapomniała. Kiedy się jej zwierzała, mogła mieć pewność, że sekret nigdy nie ujrzy światła dziennego.
Ma wyrzuty sumienia, że nie powiedziała dziewczynie o ciąży. Nie może uwierzyć, że Naima jej wszystko wybaczyła. Nie, żeby nie ufała w dobre serce i zrozumienie z jej strony, skąd. Dla niej po prostu to jest zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, nawet jeśli wie, że właśnie takie jest.

SCARLETT LAVENDER
19 lat
Przyjaciółka

Przy niej? Szaleniec. Mały narwaniec, który uwielbia robić Ori wymyślne żarty. Z wzajemnością. Jeśli ich spotkanie wygląda normalnie, to na pewno zaraz się to zmieni. Psikusy są nieodłącznym elementem ich znajomości i bez nich nie byłyby sobą. Właściwie to nie psikusy, a pragnienie odwetu. Pierwsza była Ori ze wrzuceniem biednej Scarlett do wody - to zapoczątkowało tą dziwną przyjaźń a co ją ma skończyć? Miejmy nadzieję, że taka rzecz nie istnieje.
Osoba, przy której dziewczyna potrafi się rozluźnić i po prostu bawić. Bez żadnych przeszkód odrzucić ograniczenia i szaleć. Ze Scar przekracza wszelkie granice, które sobie ustanawia. W czasie ich spotkań priorytetem jest zabawa. No i zemsta, rzecz jasna.

Rodzice

MARIA ARMASTUS
38 lat
Matka

Pisarka bestsellerów, dla której inspiracją jest niewątpliwie córka. W rodzinie Oriane miłość jest stawiana na pierwszym miejscu i nie sposób tego nie zauważyć.
Kiedy Maria dowiedziała się o ciąży Ori, nie krzyczała na nią. Nawet się nie zdenerwowała, bo wiedziała, że sytuacja jest dla jej jedynego dziecka i tak już trudna. Momentalnie była gotowa zrobić wszystko i bez mrugnięcia okiem zgodziła się na wyjazd.
Pani Armastus chciałaby móc uszczęśliwić cały świat. Za córką i wnuczką skoczyłaby w ogień, a dla swoich fanów mogłaby góry przenosić. Jest osobą o złotym sercu i może się o tym przekonać każdy, kto odwiedzi jej dom, w którym to ona jest niepodzielną władczynią. Centralnym punktem jej królestwa jest kuchnia, w której spędza większość czasu, jeśli akurat nie pisze nowej książki. Świat zdaje się jej zwracać z nawiązką całą dobroć i wyrozumiałość, więc czego się nie dotknie to odnosi sukces. Najbardziej dumna jest jednak z tego, co osiągnęła jako matka. W końcu wychowała pełne miłości i odpowiedzialne dziecko, czy mogła chcieć czegoś więcej?

EMIL ARMASTUS
42 lata
Ojciec

Architekt. Największy autorytet dla Oriane, która niewątpliwie jest córeczką tatusia, nawet jeśli ma świetne kontakty z matką. Emil nie potrafi żyć bez swojego oczka w głowie.
Straszny zazdrośnik. Nie potrafił znieść związku Ori z Arno, nieważne, że ona chłopaka kochała. On chciałby być jedynym mężczyzną w jej życiu, a jak nie, to przynajmniej najważniejszym. Oczywiście woli, żeby córka była szczęśliwa, ale cień zazdrości zawsze pozostanie.

[w budowie]

Ktoś chce tu być? Pisać!

Ona


D A W N I E J

Muszę być silna. Nie dla siebie, nie dla byle kogo. Dla niej. Dla tej małej kruszynki, która przejęła cały mój świat, gdy tylko się pojawiła.


To jest trudne. Z każdym kolejnym dniem mam wrażenie, że nie dam rady. Mam ochotę ukryć się gdzieś, gdzie nikt mnie nie znajdzie, jednak nie mogę. Bo gdzieś tam czeka ktoś, dla kogo jestem całym światem.


I co teraz zrobisz?
Nie wiem, ale się nie poddam.



D Z I S I A J

Stałam się silna. Czemu? Bo nie jestem sama. Dzięki bliskim wszystko staje się niezwykłe. To prawdziwy przepis na szczęście.


Może to małe głupki, ale moje. Nie oddałabym ich za wszystkie skarby świata.


Teraz jestem gotowa na wszystko. Ciskajcie we mnie gromy, a ja je odbiję.


Liczę się ja i moja rodzina. Tak, przyjaciele też do niej należą.
Całą resztę może szlag trafić.



I N N E





Zakładka będzie z czasem rozbudowywana

Galeria



O N I
 
D O M

[w budowie]