wtorek, 24 lipca 2012

Young, Wild, Free... - Clarissa "Clara" Alves De Silva





Forgive me for what I have done,
Cause i'm young, yeah i'm young
Forgive me for what I have done,
Cause i'm young, yeah i'm young

CLARISSA MIA „Clara” ALVES DE SILVA


18 lat | 09 marca 1994 rok w Lizbonie, Portugalia

Klasa II | Profil Muzyczny | Cheerleaderka! | Hetero | Mieszka z ojcem

Portugalka | Córka Portugalskiego biznesmena i nieżyjącej już piosenkarki operowej

 

  

HISTORIA


Gdy para się pocałowała, wszyscy zaczęli głośno klaskać. Po wyjściu z kościoła paparazzi zaczęli robić nowożeńcom zdjęcia. Tak, to była wielka sensacja!
Dotychczas Maria Del Fuente zapewniała nas, że woli być sama. Że sądzi, że nigdy się nie zakocha. A jednak nieco się zdziwiliśmy, gdy w 2001 roku oświadczyła, że jest zaręczona z biznesmenem, Christianem Alvesem De Silva.
Ślub był głośny. W prawie każdej gazecie widać było, jak zakochani wychodzą z Kościoła.
Jednakże większą sensację wzbudziło coś innego.
W czerwcu 1993 roku, Maria Alves de Silva oświadczyła fanom, że spodziewa się dziecka.
Wszyscy niecierpliwie czekali na narodziny dziecka.
I się doczekali, gdyż 9 marca 1994 roku na świat przyszła cudna dziewczynka, którą nazwano Clarissa Mia. Co dalej?
Maria nie mogła pracować i wychowywać dziecka, więc zrobiła sobie przerwę w karierze.
Na razie liczyła się Clarissa.
Dziewczynka jednak zaczęła rosnąć z dnia na dzień. Wreszcie gdy skończyła osiem lat, mama znów zaczęła śpiewać, ale znajdywała czas dla córki, jak i męża.
W końcu dziewczyna skończyła 13 lat i czekała na powrót mamy z trasy koncertowej.
Pewnego dnia zadzwoniła do niej mama, mówiąc że jutro już będzie w domu.
Następnego dnia o poranku, Clarissa włączyła telewizję i doznała szoku.
W wiadomościach mówiono i śmierci operetki, Marii Aleves de Silva. Jedyne co wtedy dziewczyna się dowiedziała, było to, że jej mama umarła w wypadku samochodowym.
Gdzie był wtedy ojciec? Dziewczyna pobiegła do jego gabinetu.
Weszła bez pukania i ujrzała ojca z twarzą w dłoniach. Podbiegła do niego i przytuliła go.
Wtedy wszystko zaczęło się walić.
Ojciec Clarissy wpadł w depresję, nie chciał z nikim rozmawiać. Jednakże wkrótce zrozumiał, że musi uszczęśliwić córkę.
Clara w wieku 14 lat z ojcem przeprowadziła się do USA na Florydę.





CHARAKTER

Mimo iż na osobę spokojną wygląda, wcale taka nie jest!
Buzia jej się nigdy nie zamyka. Papla, papla i papla, i nie ma końca. Nawet jeśli ktoś ją uciszy, to i tak cały czas mówi. Jednakże wtedy gdy coś jej się nie tyczy – o dziwo! – milczy. Chyba, że ktoś spyta się ją o zdanie, to wtedy znów zaczyna paplać.
Nie potrafi być złośliwa, gdyż jest za miła. Nie lubi sprawiać komuś bólu, dlatego zawsze jest przyjacielska i ciepła.
Jednakże kiedy trzeba, potrafi być złośliwa. Ale tylko wtedy kiedy sytuacja tego wymaga.
Skłonna do pomocy, gdyż wie, że niektórzy po prostu sobie z daną sytuacją nie dają rady. Nawet jeśli ktoś ją o pomoc nie prosi to i tak pomaga.
Ale ma coś takiego w sobie, że kogoś innego o pomoc nie poprosi, gdyż jest Zosią Samosią.
Rozważna? Ha! Śmieszne! Może i czasami jest, ale bardzo rzadko. No bo odpowiedzialna to ona nie jest. Nie potrafi przemyśleć decyzji. Stawia na spontan.
Tak, tak. Spontaniczność to jej znak rozpoznawczy, jak i jej niesamowite poczucie humoru.
Potrafi sprawić, że jakaś osoba będzie się śmiać przez cały dzień. Potrafi sprawić, żeby największy ponurak na świecie miał dobry humor.
Gdy jesteś w jej towarzystwie humor momentalnie Ci się poprawia i do tego nie znasz słowa „nuda”. Dlaczego?
Ma tyle pomysłów, że trudno jest wybrać jedno. Ty wolisz wybrać najlepsze, a ona woli zrobić wszystko naraz.
Więc jeśli kiedykolwiek wymyśli żeby latać z spadochronem albo zrobić babeczki, nie zdziw się jeśli zobaczysz ją robiącą babeczki z spadochronem. To u niej normalne.
Ma w sobie tyle energii, że mogłaby nie spać przez cały rok.
Marzycielka, która nie potrafiłaby żyć bez wyobraźni. Bo Clara bez wyobraźni to jak ryba bez wody. Więc nie zdziw się kiedy Ci powie: „a co by było gdyby...”, „a wyobraź sobie...”.
Jej zaletą jest to, że nie liczy się z zdaniem innych. A jeśli i nawet, to tylko rodziny i przyjaciół. Nie uzasadniona krytyka, wchodzi jej jednym uchem, a wychodzi drugim.
Jeśli ktoś chce jej zrobić nazłość, najpierw niech znajdzie powód.
Pracowita, bo jak to mówi „Potrafię ruszyć tyłek”. Dokładnie, nie zna znaczenia słowa „lenistwo”. Nigdy leniem nie była. Zawsze była w ruchu. I fizycznie i psychicznie. Posiada słomiany zapał, ale tylko wtedy kiedy coś ją mało interesuje. A takie coś często się nie zdarza...
Mimo iż trochę jej rozumu brakuje, to jakoś jest ambitna, inteligentna.
Wie, czego w życiu chce i w jak najlepszy sposób chce dojść do celu. Ale wiadomo, że tak i tak jej chora wyobraźnia i niepowtarzalne pomysły idą za nią, więc nie zdziw się jeśli kiedyś będzie chciała dojść do wybranego celu z swoimi pomysłami.
Zależy jednak jak ona rozumie słowo „dojść do celu”. Czy dosłownie, czy w przenośni?
Niepoprawna romantyczka. Wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia, w tą prawdziwą miłość, a to tylko dlatego, że szybko chce stanąć na ślubnym kobiercu, bo suknie ślubne jej się podobają.
Flirt to nie jej działka, chociaż potrafi poderwać jakiegoś chłopaka. Ale tylko wtedy kiedy jej się zachce. A nie wiadomo co jej do główki strzeli.
Czeka na tego jedynego, chociaż momentami zaczyna wątpić, że ktoś w ogóle ją pokocha.
Jednym słowem, jest niepowtarzalnie dziwnie barwną osóbką, a każde słowo coś znaczy.

WYGLĄD


Clarissa to tak naprawdę szatynka, jednakże jest tak zakochana w farbach do włosów, że częściej ujrzysz ją w czarnych włosach niż w brązowych. Chociaż bywają dni kiedy zwyczajnie ma swój naturalny kolor włosów.
Posiadaczka dużych brązowych oczu, niemalże czarnych. A mimo iż są tak strasznie ciemne, to i tak ujrzysz w nich świecące iskierki radości.
Ma oliwkową karnację. No ale cóż, nie ma się czego dziwić. W końcu jest Latynoską.
Kiedy się opali nie widać zbyt dużej różnicy, ale jednak jakaś jest.
Gdy się uśmiechnie – a dość często to robi – zauważysz jej dołeczki, za którymi prawie każdy chłopak szaleje.
Wysoka, bo mierząca calutkie metr siedemdziesiąt.
Czy jest zgrabna? Zapewne tak. Drobne ręce, ładny dekolt, nie małe, piersi typu B, wyraziste wcięcie w talii, szerokie biodra, szczupłe, długie nogi. I już mamy dowód tego, że Clara jest zgrabna. Więc czemu nie lubi chodzić w bikini? Bo po prostu za dużo chłopaków patrzy się na jej figurę, a ona wprost tego nie cierpi.
Ma ten swój własny styl. Nie zdziw się więc jeśli ujrzysz ją z bandamką na głowie, czy czapką. Uwielbia bluzy bejsbolówki, jak i sweterki.
W jej garderobie nie zabraknie bokserek, koszulek z śmiesznymi nadrukami, jak i bluzek w kwiatki.
Nigdy nie rezygnuje z boyfriendów i rurek. Chociaż także dasz radę ujrzeć ją w spódnicach. Najczęściej takich, jak u „baletnicy”.Czyli zapinane w talii. Zazwyczaj są do kolan lub przed kolana. Nigdy nie nosi spódnic do kostek.
Sukienki? Oczywiście! Chętnie te przewiewne i a' la lata 60. XX wieku, czyli retro.
Ma na karku tatuaż z napisem „Just party”. Planuje sobie zrobić na plecach lub na kostce. Chce także na przedramieniu i udzie. Albo na kości Guzickiej. Nie potrafi się jednak zdecydować.

TO LUBI


Muzyka, to jej drugie imię. Nie wyobraża sobie życia bez melodii skrzypiec, altówki, czy kontrabasu. Albo bez melodii harfy, której dźwięk po prostu uwielbia. A co dopiero bez śpiewu!
Według niej świat bez śpiewu, to jak świat bez barw. Czyli byłoby zwyczajnie szaro.
Być może jej miłość do muzyki, jest odziedziczona po matce. Zapewne...
Malarstwo, to jej druga miłość. Gdyby mogła malowała by cały czas. Rodzice wynajmowali jej specjalnych nauczycieli malarstwa dzięki czemu potrafi rysować węglem, ołówkiem, kredkami, jak i malować farbami różnorodne obrazy, portrety.
Tatuaże, czyli to co zauroczyło Clarę od razu. Mimo iż dziewczyna ma jeden tatuaż, to i tak chce zrobić sobie więcej. Podziwia nawet tych, którzy po prostu mają do tego zamiłowanie.


CIEKAWOSTKI

  1. Pierwszy raz zrobiła sobie tatuaż, gdy miała 15 lat. Szybko, prawda?
  2. Słucha każdy typ muzyki, bez różnicy czy to reggae, czy klasyka.
  3. Nie jeździ autem, gdyż ojciec powiedział, że kupi jej gdy będzie miała 20 lat, czyli na razie jeździ skuterkiem. Bała się motorem
  4. W przyszłości chciałaby zostać malarką albo piosenkarką. A jeśli to nie wyjdzie, to zapewne zostanie dziennikarką lub założy własny salon tatuaży.
  5. Jej wymarzona randka musi być późnym wieczorem na lodowisku. Albo najlepiej w Wenecji.
  6. Gdy ktoś ją zdenerwuje zawsze pokazuje środkowy palec.
  7. Mówi biegle po Portugalsku, Angielsku, Hiszpańsku i Francusku.

WITAM!
Możliwe, że kartę zapewne znacie z innego bloga, ale że bardzo ją lubię, to ją dodałam. Ale i tak zmienię. Wątki i powiązania, oczywiście TAK! Nie odpisuje po kolei więc się nie burzyć
Na zdjęciach Lily Collins. Tekst Tulisa - Young <3

35 komentarzy:

  1. [Cześć :D Masz jakiś pomysł na wątek? ;D]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Ochota pomysł na wątek z Nicke?]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Hmmm... Może jakiś koncert? A mogły się już kiedyś spotkać. Na przykład Clara pomagał w czymś Nicke albo na odwrót?]

    OdpowiedzUsuń
  4. Stałam już po sceną. Jak większość ludzi czekałam aż zaczną grać. Były to głównie dziewczyny, bo kto ma lubić 1D jak nie my? Biletów sama nie załatwiłam, ale mój kochany braciszek był tak dobry i skombinował je dla mnie. Plus do tego dwie wejściówki za kulisy. Nie wiedziałam kogo zabiorę, jeśli zaraz nie zobaczę gdzieś Clary. Byłą fanką 1D a nie dałam jej prezentu na urodziny. Kiedy sie obróciłam wyrosła koło mnie nie wiem nawet skąd.
    - Mam wejściówki za kulisy. Proszę.
    Podałam jej jedną.

    OdpowiedzUsuń
  5. - Nie ma sprawy, nie dałam ci prezentu na urodziny, wiec musiałam jakoś nadrobić.
    Uśmiechnęłam się do niej.
    - O zaczynają.
    Każdą piosenkę znałyśmy i każdą śpiewałyśmy chyba najgłośniej.

    OdpowiedzUsuń
  6. [Oj już nie masz, ale wątek tak czy siak musi być. Masz jakiś konkretny pomysł, bo ja stawiam na to, żeby się już nieco znały, żeby spotkały się gdzieś na imprezie, albo coś w tym stylu. ]

    OdpowiedzUsuń
  7. [Mhmm nie mam pomysłów, może ty jakieś masz? Aha i muszę przyznać, że uwielbiam Sheanae Grimes więc wielki plus za zdjęcia. ]

    OdpowiedzUsuń
  8. [ Z chęcią! Jednak podrzuć jakiś pomysł, a ja nawet zacznę : )]

    OdpowiedzUsuń
  9. [Wiesz, zawsze można się starać, może mu się Jasmine kiedyś odwidzi :D Dodatkowo każdy wątek da się rozwinąć i przepraszam za jakość, ale mam "malutki" nie ogar.;D + Panują wakacje w Palm Springs High School, więc uznam, że to działo się na plaży xD]

    James spędzał wiele czasu na plaży wpatrując się w ocean, który miał mu uświadomić to, że wszystko można zmazać, tak jak te rysunki, które są w zasięgu wody. Trzeba było chcieć. Mu chęci nie brakowało, ale czasami nie wytrzymywał psychicznie. Nie dawał innym po sobie poznać, że było z nim coś nie tak, właściwie bardzo nie tak. Wolał oszukiwać ich, że jest szczęśliwe, że cieszy się z wszystkiego, a całą prawdę znali tylko najbliżsi przyjaciele.
    - Cześć - dziewczyna całkowicie go zaskoczyła. - James - delikatnie uścisnął dłoń dziewczyny.
    Pierwsze co mu przyszło na myśl to to, że Nate robi sobie z niego żarty i wysyła do niego jakąś, swoją drogą ładną, dziewczynę. Małomówny nie chciał się odzywać więcej, bo twierdził, że jego braciszek będzie miał później niezły ubaw.
    - Przepraszam, ale jeśli przysłał Cię Nate to przekaż mu, że go nienawidzę i nie będzie miał się z czego śmiać - Nathaniel często robił mu takiego typu "żarty". Przysyłał jakąś dziewczynę, a potem się z niego perfidnie śmiał.

    OdpowiedzUsuń
  10. [Heeejka, jakiś pomysł na wątek?:)]

    OdpowiedzUsuń
  11. [Mogą np. być na jednej imprezie i powiedzmy Clarissa będzie bardzo wstawiona i Lena ją będzie odratowywać?]

    OdpowiedzUsuń
  12. [Witam, masz może ochtę i może nawet pomysł na jakiś wątek, czy powiązanie z Chrisem? :)]

    OdpowiedzUsuń
  13. [ pomysł, pomysł, pomysł... pierwszym było to że skoro ona jest cheerleaderką a on kapitanem piłkarzy to na pewno muszą się kojarzyć, ale to trochę mało jak na ciekawy wątek, zatem szukałam głębiej. I pomyślałam że skoro Clarissa maluje, to może być ten punkt zaczepienia. Lekcja malowania. Ona jest tam bo chce, a on bo musiał wybrać jakieś zajęcia dodatkowe, a przecież malować każdy potrafi. A jednak, nie do końca tak to jest. Co myślisz? ]

    OdpowiedzUsuń
  14. [Każdy pomysł jest dobry :d ten też mi się podoba. To co zaczniesz? :)]

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znała Nate'a? Bardzo dziwne, wręcz w tej szkole niemożliwe. Jednak ktoś taki się znalazł. Na jego twarzy automatycznie pojawił się uśmiech.
    - Powiem Ci, że możesz się cieszyć, że go nie znasz - spojrzał na dziewczynę. - On by chciał Cię tylko zaliczyć i nic po za tym, zresztą pewnie nawet nie zapamiętałby Twojego imienia - powiedział zgodnie z prawdą. - Ja niestety mieszkam z nim pod jednym dachem - przestał mówić i popatrzył na dziewczynę.
    Raczej rzadko kiedy ktoś z własnej woli do niego podchodził. Zawsze to on musiał się starać o nowe znajomości, więc cała ta sytuacja wydała mu się podejrzana. Jednak już teraz był pewien, że jego "kochany" braciszek tym razem nic nie wymyślił.

    OdpowiedzUsuń
  16. [cześć, mam pomysł. Kiedyś zarywałaś do Brada chłopaka mojej postaci, strasznie się pokłóciłyśmy, może czas się pogodzić i zacząć znajomość od nowa? co Ty na to?]

    OdpowiedzUsuń
  17. [hm, oczywiście jeżeli chcesz aby była pijana to tak będzie.]

    OdpowiedzUsuń
  18. [Jasne chętnie...a masz pomysł? :]

    OdpowiedzUsuń
  19. Destiny Salvage23 sierpnia 2012 00:37

    [Faktycznie, niezły zbieg okoliczności :D Lily Collins, btw <3 wątek, jak najbardziej :D Jakiś pomysł? :D]

    OdpowiedzUsuń
  20. Daje radę? Oczywiście. Od jakiegoś czasu całkiem obojętne jest mu towarzystwo młodszego brata, więc czemu miałoby być inaczej? To pytanie pozostawił bez komentarza.
    - Przedstawiłaś się - uśmiechnął się przyjaźnie, ale tak czy siak uścisnął jej dłoń. - To ja tak dla przypomnienia powiem, że James jestem - pierwszy raz od dłuższego czasu z jego twarzy nie schodził uśmiech.
    - Coś czuję, że nudzi Ci się tak samo jak mi, więc zapraszam najpierw na gofry, a później na spacer - spojrzał na dziewczynę wyczekująco.
    James i tak nie miał nic innego do roboty, więc nie zaszkodziłoby mu spędzić trochę wolnego czasu z nowo poznaną osobą, a tym bardziej gdy ona wydawała się być całkiem sympatyczna.

    OdpowiedzUsuń
  21. [Hmm... ja tak proponuję, żeby byli znajomymi od wygłupów. Clara to wesoła osoba, jak i Adam, więc mogliby mieć jakieś bardzo głupie, a zarazem śmieszne pomysły, które chcieliby zrealizować jak najszybciej i przeważnie robiliby to razem. A wątek... ja jestem otwarta na wszystko xD]

    OdpowiedzUsuń
  22. Nathaniel nie lubił siedzieć sam, więc od razu skierował się w stronę dziewczyny, która siedziała samotnie gdzieś z brzegu sali. Rzucił swój plecak na podłogę i zaczął huśtać się na krześle. Nauczycielka spojrzała na niego zaskoczona, ale nic nie powiedziała. Podała mu tylko materiały i usiadła za biurkiem.
    - Może chociaż spróbujesz? – zasugerowała kobieta, gdy Nathaniel posłał jej rozbawione spojrzenie, tak jakby sama myśl o tym, że ona mogła pomyśleć iż on będzie się w to bawił, go rozbawiła.
    - Przecież każdy potrafi malować, prawda? – zwrócił się do swojej sąsiadki. – Po co mam się tego uczyć?

    OdpowiedzUsuń
  23. - Talent? – powtórzył brunet rozbawiony słowami dziewczyny tak jak i ona jego. – Do rysowania? – znowu się roześmiał i nawet nie tknął kartki. Nie miał ochoty na bazgranie. Nie był zainteresowany artystycznymi zajęciami. Był tu, bo musiał. – Talent to trzeba mieć do śpiewania, gry w piłkę i wielu innych rzeczy, a rysowania można się nauczyć jeśli ktoś nie potrafi, tak jak i gry na instrumentach – oświadczył. Nathaniel należał do tego typu ludzi, którzy zawsze mieli rację, a nawet jeśli jej nie mieli… to dla innych lepiej, żeby jednak ją mieli.
    - Jestem Nate – przedstawił się w końcu, nie kwapiąc się nawet o to by ściszyć głos do szeptu.

    OdpowiedzUsuń
  24. Po treningu byłam wykończona. Szybko się przebrałam i wyszłam z szatni. Kiedy zobaczyłam Clarissę również się uśmiechnęłam.
    - Nie a czemu pytasz?
    Poprawiłam torbę spadającą mi z ramienia.

    OdpowiedzUsuń
  25. Na dzisiaj planów nie miałam więc mogłam sobie pozwolić na trochę rozrywki.
    - Dobrze. O której mam przyjść?
    Lubiłam Clarę . Byłą totalnie zwariowana przez co strasznie fajna.
    [Amelka]

    OdpowiedzUsuń
  26. [ Może jakiś wątek? :> Masz pomysł?]

    OdpowiedzUsuń
  27. [ Może by lepiej się już znali ^^ Będzie łatwiej jakiś wątek prowadzić.]

    OdpowiedzUsuń
  28. [ Ok, nie ma sprawy :D Zaczniesz ?^^]

    OdpowiedzUsuń
  29. [Hmm...na wątek jestem jak najbardziej chętna. Mogą się dopiero poznać. Powiedzmy miejscem spotkania może być boisko kiedy będę mieli treningi albo np jakiś bar w centrum miasta gdzie będzie grała kapela Tony;ego. ]

    OdpowiedzUsuń
  30. [Tak! Byłam na SFTY, właśnie z postacią Linroe, ale z wizerunkiem Lily, który teraz widzę w Twojej karcie. ;) Oczywiście, cheerleaderki muszą się trzymać razem! Szkoła dopiero się zaczyna za tydzień, a Linroe dopiero co przyjechała, więc co powiesz na "Poznanie Nowej Sąsiadki"? ;)]

    OdpowiedzUsuń
  31. - Nie jestem pewien czy sławny, ale tak… młodszy z braci Williams we własnej osobie – przytaknął trochę rozbawiony. No dobra, może wiedział że sławny, ale odrobinka skromności jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Na jej słowa odnośnie tego, że każdy potrafi kopać piłkę roześmiał się. – Ciekawe czy nasza drużyna nadal wygrywałaby zawody i mecze towarzyskie gdybyś mnie zastąpiła – uniósł lekko brew ku górze i pokręcił głową. – Nie zaryzykował bym swojej kariery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [ Hej, wcale Cię nie pominęłam! Byłaś pierwsza na liście komentarzy na które musiałam jeszcze odpisać, gdyż odpisuję zazwyczaj po kolei albo od końca. :P ]

      Usuń
  32. [Ja wątek jak zawsze chętnie zacznę, tylko trzeba mi jakiś pomysł podrzucić. ;P ]

    OdpowiedzUsuń

Archiwum