poniedziałek, 21 maja 2012

People help the people.



I WANT TO BE A HIPPY AND I WANT TO GET HIGH BUT I NEVER KNEW WHY
I WANT TO BE A HIPPY AND I WANT TO GET STONED ON MARI-MARIJUANA

A kimże jesteś? Nikim. Nikim specjalnym, nikim, komu warto poświęcić choć chwilę. I każdy, kto tak by powiedział, były w błędzie. Bynajmniej według niej. Może i jest nieco arogancka, a może po prostu dowartościowana. W każdym razie, uważa siebie za kogoś na prawdę świetnego. Twierdzi, że do ideału brakuje jej jedynie pełniejszych piersi, ale szczerze wątpię, aby ktokolwiek o tym wiedział. Jeśli o tym mowa to Audrey nie jest osobą, która wierzy w przyjaźń, czy coś w tym stylu. Ona po prostu nie ufa ludziom. Cóż się dziwić, na każdym kroku kolejna fałszywa osoba, która tylko czeka na chwilę załamania, żeby zdradzić całemu światu cudze sekrety. I być może nasza mała księżniczka jest jedną z tych osób. Ale who cares? Taka prawda. Co do fałszywości, można snuć wiele hipotez. Może Wrong nie ufa innym, bo wie, że sobie nie potrafiłaby zaufać?... No nic, jeśli to Cię nie oczarowało, czytaj dalej.
Odkąd pamięć sięga, nasza bohaterka była uważana za nieco dziwaczną, odmieńca. Z jednej strony super, bo nie była, jak reszta rówieśników, czymś się wyróżniała, natomiast z drugiej strony nie zawsze to pomagało. O czym należałoby wspomnieć? Zapewne, o wielu rzeczach. Ale co najważniejsze? Hm, wspomnijmy nieco o dzieciństwie Audrey. W wieku ok. 5 lat nie potrafiła się odnaleźć w społeczeństwie, nie miała żadnych kolegów, koleżanek. Nikogo. Gdy miała lat 6, nie potrafiła pogodzić się z tym, że gdy wreszcie odważyła się zaśpiewać na konkursie w przedszkolu i tak bardzo liczyła na bajkę ("Królewnę Śnieżkę", jeśli ktoś chciałby wiedzieć), okazało się, że ostatnią zgarnęła jej koleżanka. Jakaż to ona była sfrustrowana, na prawdę! Tak bardzo, że po prostu ukradła płytę z ową bajką z szafki koleżanki, która otrzymała ostatni egzemplarz. Kiedy dziewczyna miała lat 11, zboczyła na tę złą ścieżkę. Zaczęło się wzywanie dziadków do szkoły, wagary, nowe towarzystwo... Aż skończyła w szpitalu psychiatrycznym. Okazało się, że cierpiała na schizofrenię (co wyjaśniało jej zainteresowania, ale o tym później). Podejrzewano też depresję, aczkolwiek nie stwierdzono jej ostatecznie. Co do tego pierwszego... powiedzmy sobie wprost, żadnej choroby nie da się uleczyć raz i na zawsze, żadnej. Prędzej czy później powraca, nieraz ze zdwojoną siłą. Wracając do dziadków, dlaczego właśnie dziadków? Otóż, w skrócie, jej mamusia postanowiła ponieść się emocjom i wraz ze swoim chłopakiem uciekli z domu, ponieważ ich rodzice nie akceptowali tego związku, urodziła, a córeczka trafiła na wycieraczkę swoich dziadków, którzy zresztą nigdy jej nie lubili, więc na wieść, że wynosi się do Palm Woodst, odetchnęli z ulgą. Tak, tak, wzruszająca historia...
A teraz zastanów się i szczerze mi odpowiedz, czy chciałbyś mieć chorego psychicznie przyjaciela?
Jak się dzisiaj czujesz? Czemu nie odpowiadasz? Przecież grzecznie pytam. Jak się dzisiaj czujesz? No kurwa pytam, jak się do kurwy dzisiaj czujesz, kurewska kurwo, tak? Dobra, spokojnie, fajny jesteś, lubię Cię.
Tak, tak, dość często miewa wahania nastrojów. Niestety, często kończy się to uszkodzeniem kogoś, kto znajduje się w pobliżu, chociaż czasem jej nastrój zmienia się na lepszy, a wtedy... Cóż, wychodzi na wariatkę. Najczęściej jej nastrój zmienia się bez powodu, więc nigdy nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Rzuca wszystkim, co wpadnie jej w ręce lub przytula każdego, kogo ma po drodze, czy kogo spotka. Tak jak już wspominałam, różnie to już bywa. Poza tym, w tym ciele siedzi kilka osób. Prędzej czy później, świat pozna każdą. Jak można to opisać? Nie mam pewności, że to da się opisać. Jednak, jeśli już trzeba, mamy tutaj "dziewczynkę z dżungli", jak to nazwał ją pewien znajomy, małpę i tę wrażliwą, że tak to określę. Ta pierwsza, nie trzeba wiele tłumaczyć. Nie zna umiaru i ogólnie jest jakaś dzika. Ta druga, istna bestia. Nie dość, że arogancka, jak mało kto, to jeszcze wścibska, a na dodatek nakręcona. Ostatnia sama siebie nie lubi, gdyż uważa, iż za dużo mówi i nie akceptuje tego, że potrafi się rozpłakać z błahego powodu, kiedy przez całe życie stara się, aby nikt nie widział, jak płacze. A płacze dość często...
Co jeszcze Ci mogę powiedzieć? Najlepiej dla nas wszystkich będzie, jak po prostu ją poznasz. Może tak zwyczajnie, a może postarasz się i wymyślisz coś oryginalnego. Ja Cię nie znam, nie wiem. Wracając do tej jakże wzruszającej opowieści, Audrey boi się firanek oraz czirliderek. Do obu związane są odrębne historie. Tak czy inaczej, zapewne niegdyś ją opowie. Jeśli kogokolwiek to interesuje, Wrong zapisuje, ile razy dziennie wydala mocz. Ponadto, uwielbia oglądać wszelkiego rodzaju bajki, kreskówki. Do jej ulubionych należą "Simpsonowie" oraz "Pora na przygodę". Może i dziwne, ale kolejnym z tych jej dość nietypowych zainteresowań są ludożercy i wszystko z nimi związane. Do tej grupy wliczają się oczywiście zombi, z którymi wiąże swoją przyszłość. Jest biseksualna. Wie jednak, że z kobietą nie mogłaby być w dłuższym związku. Ma też słabość do "loczastych", jak to ich nazywa oraz czarnoskórych osób. Co do tego drugiego, niektórzy w to wątpią, gdyż ta dziewczyna uwielbia rasistowskie dowcipy. Dodatkowo, od całkiem niedawna wszystko jada w kubku. Wrong pragnie rzucić palenie, a to Ci niespodzianka! Ponadto, zaadoptowała jedną, małą i jakże rozkoszną żabkę, którą nazwała Bóg. Tak dla odmiany. [TUUUUUUUUUTAJ]


   

Audrey Wrong, ur. 16.09.1993r., III rok, profil prawniczy
zaj. pozalekcyjne: damska drużyna koszykówki, kółko dla projektantów

[Tralalalalala, bezczelnie przekopiowane z Onetu. :( So sad. Ogarnę to kiedyś, I promise! Tak czy siak, hellloł <3. W notce można dopatrzyć się tekstu tej oto piosnki. Na fotografiach oczywiście Violetta Ell (a kto inny? :o). Co do wątków to pytajcie, czy mam na nie ochotę, ale wiedzcie, że na takie pytania nie odpiszę. Chociaż czasem jestem wredna i sama takie pierdoły pisze, ehe. Podobno jestem zła kobita, ale to nie prawda. FREE HUGS zawsze i wszędzie, korzystać, póki można heheheh. :* RZYRZYGRZYG, żal mi siebie w tym momencie i dlatego kończę ten dopisek, w którym zawsze pisze się to samo, żeby ktoś mi tu nie padł trupem. :< PE ES: Nie wiem czemu, ale w tytule zawarłam tekst, a jednocześnie tytuł tej piosnki. ZŁO.]

11 komentarzy:

  1. [No cześć kochana :3 Pewnie masz dla mnie coś ciekawego, prawda? A więc pochwal się :D]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Szczerze mówiąc jest mi to obojętne, możemy nawet iść na imprezę przebrane za superbohaterów, whatever :*]

    OdpowiedzUsuń
  3. [No oczywiście, że tak. To dawaj, dawaj :3]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Czeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeść. xD Przykro mi tak się składa, że dalej nie mam pomysłu bo... no cóż nie wiem czemu. Gdybyś jednak (cudem) na coś wpadła to zacznij. Chociaż w sumie chodzą na ten sam profil więc może nie wiem np. mają razem przygotować jakiś projekt, referat itp. Napisz czy ci to pasuje bo jak tak to będę nawet skłonny zacząć. ]

    OdpowiedzUsuń
  5. [haha, kto by nie brał xD może wątek?]

    OdpowiedzUsuń
  6. [Pomysły mówisz... hm, ostatnio u mnie z nimi ciężko, to znaczy od początku tego miesiąca, ale myślę, że coś da się z tym zrobić. Pomyślmy... skoro tak się palisz do zaczynania... wymyślmy może... spotkanie dość dziwne... na przykład... wyobraź sobie, że Audrey siedzi pod drzewkiem i się opala, albo relaksuje, a tu... nagle na głowę niemal dosłownie spada jej jakaś torba, a potem właściwie nad nią jak małpka zawisa Kassidy :P Wiem, wiem... pomysł dziwny, ale chyba tylko na taki mnie w obecnej chwili stać ^^]

    OdpowiedzUsuń
  7. [Ależ oczywiście - przecież nie zaczynałem na darmo ;p]

    OdpowiedzUsuń
  8. [Niezbyt ambitnymi kilkoma, ale z kreatywnymi może być gorzej.
    1. Marcello zakosił Audrey przez przypadek książkę
    2. Mogli by się akurat spotkać w autobusie, jadąc do szkoły
    3. Audrey zobaczyła by Marcella na recepcji w hotelu (w którym pracuje) potem jakoś by się to rozwinęło ;)]

    OdpowiedzUsuń
  9. [Nie wieeeeeem, mam lenia. Zacznij, bo umrę <3]

    OdpowiedzUsuń
  10. [Audrey! <3
    Nie mam pomysłów. Audrey może przyjśc do cukierni, gdzie Grace pracuje :p]

    OdpowiedzUsuń

Archiwum