poniedziałek, 3 września 2012

Tylko małe iskierki nadzei pozwalają nam dalej żyć.


 Dzień w dzień wypływał z moich głośników sprężystą lawiną kojących dźwięków..

- Pandora Andromeda Black? Niezbyt trafne imię. - kobieta wpatrywała się we mnie dziwnym wzrokiem. Była niezwykle piękna, nigdy nie widziałam tak cudownej istoty. 
Пандора Андромеда Черное. Я пришел из России. Моя мать русская, а отец английском языке. - uśmiechnęłam się czarująco. Lecz widząc minę kobiety pokręciłam delikatnie głową, a kosmyki kasztanowych włosów rozsypały się na moich ramionach. - Tak, Pandora.  Rosjanka. Nieszczęście. Albo po prostu nadzieja, która została w mojej puszce. - zbliżyłam się do blondynki. - A ty? 
- Jak możesz nie wiedzieć? Jestem Caroline. - powiedziała z widocznym amerykańskim akcentem. Roześmiałam się. 
- Teraz już wiem. I zapamiętam Cię na długo. - obiecałam z szerokim uśmiechem na ustach, muskając delikatnymi palcami jej gładką skórę na ramieniu. - Я люблю тебя. - szepnęłam. Widziałam wyraz jej zdziwienia kiedy nasze wargi się połączyły. Miała słodkie usta, które również zapamiętałam. Nawet gdy ona zniknęła. Gdy rozpłynęła się niczym mydlana bańka.

Gdy stoję przed lustrem czuję, że wolałabym być... namacalnie niewidzialna.

Jest optymistką, lecz czasami brak jej żywiołowości czy pogody ducha. Bywa, że siedzi samotnie, a w jej dłoni jest pamiętnik, bądź też książki o matematyce czy fizyce. Dziewczyna pełna kompleksów, zagubiona w dzisiejszym świecie, cicha i nieśmiała. Nie jest osobą zarozumiałą ani wredną, jednak jest szczera do bólu. Zanim coś powie, to dokładnie zastanawia się czy powinna to powiedzieć, w jej głowie tworzą się schematy różnych wypowiedzi i przemyśleń. Nigdy nie mówi niczego bezmyślnie i zawsze rozważa sens swoich słów. Jest bardzo uporządkowaną i sumienną istotą. Interesuje się matematyką, fizyką, medycyną, oraz teatrem. Z wyborem profilu miała nie lada problem, jednak matematykę darzy największą miłością więc zdecydowała się właśnie na nią. Teraz jest na trzecim roku. 

Życie nie polega na tym, by słuchać innych. Za wiele wtedy ryzykujesz, wiesz?

Urodzona 4 maja 1994 roku w Norwegii, w słoneczny, letni poranek. Jej ojciec Adam jest kardiochirurgiem, a matka Shannon pisarką. Pandora ma starszą o dwa lata siostrę, która choruje na białaczkę. Jest ona dawcą dla swojej siostry. Co prawda teraz dwudziestoletnia Charlotte jest niemalże zdrowa, bowiem jej białaczka postanowiła pójść spać. Pandora uwielbia swoją siostrę. Jest ona jej jedyną, najlepszą przyjaciółką. Kocha ją i Lola jest dla niej najważniejszą osobą na całym świecie. Umarłaby bez niej. Jest dla niej niczym tchnienie, niczym piękny, miodowy oddech. Jej siostra do czasu choroby była bardzo popularna, nie to co Pandora... Nikt jej nie kojarzy, nikt nie zna. Bo dlaczego? Nie należy do typu wybuchowych dziewczyn czy miłośniczek romansów z tysiącem, a może i więcej skandali. Raczej nie uczyła się wybitnie, nie miała przyjaciół, nie znała modowych trendów, jednakowoż nie była aż takim fajtłapą, coby się z niej naśmiewać. Chociaż... Pewnie nikt nawet by tego nie zauważył. 

Najpierw zrozum ciszę, później bierz się za słowa.

Z wyglądu Black jest całkiem interesująca, nieprawdaż? Bardzo krucha, delikatna i drobniutka. Długie, rude włosy, duże, niebieskie oczy oraz mały nosek, idealnie grający z pełnymi wargami. Nie należy ona do idealnych kobiet, przez co jest raczej niska, chudziutka i bez piersi. Mierzy metr pięćdziesiąt. Ma za to długie palce, które idealnie nadają się do gry na pianinie. Dziewczyna ma długie nogi, których zazwyczaj nie eksponuje, ponieważ nie wie, jak ma to zrobić. Jest zbyt odizolowana od reszty. Za to często nosi kapelusze, wkłada męskie koszule w spodnie i wychodzi pośród ludzi, całkowicie wyróżniając się pośród idealnego społeczeństwa. Nie da się zbytnio dobrze opisać jej wyglądu, ponieważ dla każdego, w pewien sposób, wygląda inaczej. Z resztą ważniejsza jest dusza, niż ciało, prawda...?

Dlaczego nie chcesz odpowiadać na moje pytania? Niewiedza pali, nie pozwól bym spłonęła.

Uwielbia jeździć na rolkach, rowerze, zaś w zimę na łyżwach i sankach. Na nartach nie umie, choć chciała by się nauczyć. 
♥ Jest bardzo wysportowana. Sport to jedna z jej pasji. Przez trzy lata była kapitanem damskiej drużyny piłki nożnej. Grała również w rugby. 
♥ Prowadzi pamiętnik od dwunastego roku życia.
♥ Nigdy nie paliła, nie poznała smaku alkoholu ani tym bardziej seksu. Miała jedną dziewczynę, którą bardzo kochała. Jednak nie wiadomo czy podobają się jej chłopcy czy też nie. 
♥ Uwielbia pływać nocą w jeziorze. W dodatku nago.
♥ Bardzo przejmuje się problemami innych ludzi i chce im pomóc. Jakby miała za mało własnych problemów...
♥ Uwielbia przyrodę. Kocha kwiaty, a w szczególności te polne.
♥ Panicznie boi się burzy i innych zjawisk atmosferycznych. Gdy tylko niebo zachodzi się granatowymi chmurami i słychać błyskawice Pandora od razu chowa się pod kołdrą. Do tego boi się ciemności. Nie zaśnie przy zgaszonym świetle.
♥ Jest uzależniona od czekolady mlecznej i tej z orzechami, oraz od truskawek maczanych w czekoladzie.

Szept autorki : 
Aktualizacja karty nastąpiła dnia 8 września 2012 roku. Postać się nieco zmieniła. 
Zapraszam do wątków.

61 komentarzy:

  1. [ Witamy :D Jako, że ja to jestem ta miła, uczynna i cudowna w ogóle och i ach, to zaproponuję taki układ. Wymyślisz jakiś fajny wątek, a ja go zacznę, co powiesz? :D Bo ja w wymyślaniu nie jestem zbyt dobra. ]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Jeśli podasz jakiś pomysł to zacznę:)]

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy dzień szkoły i już grafik Nathaniela, który do tej pory był całkowicie pusty zapełnił się po brzegi. A to treningi, a to kursy, fakultety i inne zajęcia dodatkowe. Nie miał kompletnie czasu na nic poza tym, co wpisane miał w kalendarz. Nawet czas przeznaczony dla przyjaciół wyraźnie się skrócił. Ostatni rok szkoły to jednak nie były przelewki i to już od samego początku. Tego popołudnia zaplanowany był trening męskiej drużyny piłkarskiej, więc gdy Nathaniel zjawił się z drużyną na boisku i zobaczył tam jakąś dziewczynę wyjął rozpiskę z przydziałem boiska na dany dzień. Wszystko się zgadzało. Tego dnia i o tej godzinie boisko szkolne należało do nich i nie miała prawa tam kręcić się żadna lala, a już na pewno nie drużyna damska. Chłopakom kazał rozpocząć rozgrzewkę, a sam zbliżył się do niej i spojrzał na nią uważnie.
    - Co Ty tutaj robisz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nathaniel nie był aż takim złym chłopakiem za jakiego uchodził, od niedawna można było też oderwać od niego metkę „podrywacza” czy „casanovy”. Dał się namówić na monogamiczny związek i w sumie, jak do tej pory nie narzekał na swoje decyzje. Tego dnia jednak był zmęczony, poirytowany i potrzebował worka treningowego, na którym mógłby rozbić swoją frustrację.
    - Co „ty”? – rzucił niezbyt uprzejmie, ale też nie agresywnie. – To trening męskiej drużyny, więc jeśli już chcesz tu być wejdź na trybuny i oglądaj – machnął ręką i oddalił się na ławkę by przebrać buty i zostawić torbę oraz wodę mineralną, którą trzymał w rękach. – Chyba nie myślałaś, że możesz grać z nami? – zaśmiał się, a jego humor odrobinę się poprawił.

    OdpowiedzUsuń
  5. U Wendy wylądowanie w szpitalu było codziennością. Lekarza dobrze ją tam znali i czasem już nawet bez pytania ją szyli bądź wkładali coś w gips. Wiedzieli, że nic im nie powie, policji tak samo. A co działo się dziś? Dziewczyna miała rozcięte plecy od butelki. Siedziała na kozetce zasłaniając piersi gdy jeden z lekarzy zakład szew za szwem.
    [ przepraszam, że tak krótko.]

    OdpowiedzUsuń
  6. [ Fuck naprawdę nie wiem co mam pisać, może muszę się rozkręcić.]

    Czy czuła ból? Ani trochę. Mogła to opisać raczej jako lekkie swędzienie. Po trzydziestu minutach męczarni lekarza szew był założony a dziewczyna mogła wybrać się do domu. Naciągając na siebie koszulkę ruszyła w kierunku wyjścia. Co jak co, ale to miejsce było ostatnim w jakim chciała siedzieć. Gdy znalazła się przed budynkiem, pierwsze co zrobiła to odpaliła papierosa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyna stała i paliła papierosa. Dopiero teraz czuła jak szwy powoli zaczynają ją rwać. Kiedy usłyszała czyjś głos odwróciła się w tamtą stronę. Widząc dziewczynę uniosła lekko głowę w górę ale również powiedziała: - Cześć.

    OdpowiedzUsuń
  8. - Zapatrzony w siebie? – powtórzył beznamiętnym tonem. No dobrze, może poczuł się…dotknięty? Nie to chyba nie było to uczucie, prawdopodobnie nadal był zły. Rzucił torbę na ławkę i spojrzał na nią uważnie. Taksujące spojrzenia całej drużyny męskiej przesuwały się po jej sylwetce jakby chłopcy oceniali czy ta dziewczyna nadaje się w ogóle do czegoś takiego jak gra w męskim składzie, ale po wstępnych oględzinach większość z nich machnęła tylko ręką, a Nathaniel rozchmurzył się rozbawiony trochę ich reakcją. Najwyraźniej od razu uznali, że żadna z niej konkurencja. – Przykro mi, że uważasz mnie za kogoś takiego. Może słusznie, może nie. Nie będę tego oceniał – wzruszył ramionami. – Prawdę mówiąc, guzik mnie obchodzi co o mnie myślisz, ale jestem tu kapitanem i ja dyktuję warunki na boisku – jeszcze raz przesunął spojrzeniem po jej ciele, a koniec jego języka zwilżył spierzchnięte wargi. – Umiesz coś w ogóle?

    OdpowiedzUsuń
  9. Zastanowiła się. - Ja miewam się jak zwykle świetnie i promienieję pozytywną energią jak widać. A jak u ciebie? - spytała patrząc na nią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [ Nie mam pojęcia co mam Ci pisać, nie podoba mi się zbytnio ten wątek i nie mogę się odnaleźć w rozmowie z Twoją postacią, wybacz.]

      Usuń
  10. [Z przyjemnością zacznę, jeżeli podrzucisz jakimś pomysłem ;) ]

    OdpowiedzUsuń
  11. Odkąd tu przyjechał czuł się nieco zagubiony w tym wszystkim. Nie było łatwo odnaleźć się w nowym miejscu, nowej szkole, w ogóle nowej rzeczywistości. Nie każdy chłopak w jego wieku był przecież ojcem rocznego dziecka, a w dodatku dowiadywał się o tym właśnie po roku, prawda?
    Jak dobrze, że zdołał szybko odnaleźć się wśród nauczycieli i zajęć, wiedział, że zaliczenie ostatniego roku nie będzie ogromnym wysiłkiem dla Arno. Da radę i to ze spokojną głową. Mógłby nawet pomyśleć o jakiejś dorywczej pracy, jednak stwierdził, że nad tym zastanowi się nieco później. Szedł właśnie na ostatnie zajęcia tego dnia, a mianowicie na matematykę... W dodatku nieobowiązkową, dlatego na nich zbierali się uczniowie z różnych klas. Przyszedł jako ostatni, dlatego bez słowa usiadł obok rudej, piegowatej dziewczyny. Zwrócił na nią uwagę, ale czy to coś dziwnego, zważając na fakt jej intensywnie rudych włosów? Po zakończeniu lekcji, uśmiechnął się i odwrócił w jej kierunku.
    - Wypadałoby się przedstawić koleżance z ławki - odparł i wyciągnął w jej kierunku swoją dłoń - Arno.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uśmiechnął się kącikiem warg i skinął jej lekko głową. Musiał przyznać, że wyglądała na przeuroczą osóbkę, do której imię kompletnie nie pasowało.
    - Pandora... - powtórzył i zastanowił się przez chwilę - Mam nadzieję, że nie jesteś jak ta mitologiczna puszka Pandory... - odparł konspiracyjnym szeptem. Oczywiście żartował jedynie i miał nadzieję, że dziewczyna odbierze jego słowa jedynie jako żart. Nie chciał zrażać do siebie pierwszej nowo poznanej osoby. Tak była jedną z pierwszych, bo jakoś wcześniej nie miał okazji tego zrobić.
    - No tak jestem tu nowy - przyznał jej rację i skinął głową - Dlatego czuję się tutaj jak w labiryncie, w szkole, jak i w mieście - wzruszył lekko ramionami - Mimo, że kilka fajnych miejsc już widziałem to chyba bym się zgubił - przyznał szczerze.
    Nie, nie miał zamiaru udawać, że co to nie on i że miasto już ma w małym paluszku, jeżeli tak nie było?

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyjrzał się jej uważnie i uniósł nieznacznie swe brwi, słysząc to przerwane zdanie. Nie był aż tak głupi, by nie widzieć, że coś było nie tak. Jednak jedynie znał jej imię, więc nie śmiał zapytać z jakiego powodu pojawił się ten krótkotrwały grymas na jej uroczej buzi. Uśmiechnął się jedynie, gdy i ona to zrobiła.
    - To na pewno, każde imię ma jakąś historię, ale ja na przykład tej swojej jeszcze nie odkryłem, no ale nieważne - powiedział, wrzucając swoje rzeczy do plecaka, który narzucił na jedno ze swoich ramion.
    - A prawdę mówiąc przewodnik po szkole się przyda, przynajmniej nie będę się wiecznie spóźniał na zajęcia, tak jak to robię teraz - mruknął, drapiąc się po swoim policzku - Obiecuję, że odwdzięczę się jakąś dobrą kawą i ciastkiem, albo nawet obiadem, jeżeli byś zgłodniała przy tej długiej wędrówce - odparł i roześmiał sie cicho.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pokręcił z rozbawieniem głową, patrząc cały czas na dziewczynę. Wcale nie miał zamiaru drążyć tego, by na siłę kończyła to zdanie. Nie był aż tak ciekawski. Poza tym, zapomniał już o tym nawet.
    - Tak, to moje pełne imię. Pochodzę z Estonii, tam wcale nie jest aż takie wyjątkowe, jak tutaj - odparł z uśmiechem. Ruszył powoli za rudą dziewczyną, uśmiechając się pod nosem. Nie miał nic przeciwko pytaniom, które mu zadawała, bo przecież po to też ją zaczepił by ją lepiej poznać, prawda?
    - Ekonomiczny, IV klasa... Dopiero co przyleciałem ze swojego kraju, więc musisz mi wybaczyć mój akcent - odpowiedział. Starał się ukrywać to jakoś, bo język znał bardzo dobrze. Dzięki rodzicom wiele podróżował, ale też uczył się u najlepszych nauczycieli.
    - No to, co mi pokażesz jako pierwsze?

    OdpowiedzUsuń
  15. [Oczywiście, ze tak ;) Jeśli podsuniesz mi jakiś pomysł to chętnie zacznę ;) ]

    OdpowiedzUsuń
  16. Szedł cały czas wiernie obok nowo poznanej dziewczyny.
    - Tak? A to ciekawe, a dlaczego zawsze chciałaś pojechać, zazwyczaj wydawało mi się, że tutaj w Ameryce mało kto wie o istnieniu mojego kraju - odparł z uśmiechem.
    Wcale wtedy nie czuł się urażony, bo rozumiał to. Nie każdy wcale musiał wszystko wiedzieć, prawda?
    - Mamy tu basen? - zapytał zaskoczony, ale zarazem zaintrygowany tym faktem. Lubił pływać, a nigdy nie miał basenu tuż pod nosem.
    - No tak ostatni roku już - powiedział, wsuwając dłonie do tylnych kieszeni swoich spodnie - Mała matematyczka... Ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zmrużył lekko oczy, obserwując ją w skupieniu, po czym rozłożył bezradnie ręce na boki i poddał się. Jakoś nie miał ochoty na dalsze dyskusje, choć jeszcze przed chwilą nie był skory odpuścić.
    - Dobrze – zgodził się niechętnie, a połowa jego drużyny jęknęła teatralnie. Tak. Dla nich dziewczyna w zespole stanowiła pewien problem. Nie mogli grać zbyt ostro, a faule w ogóle nie wchodziły w grę. Mieli na tyle kultury osobistej by nie zrobić jej krzywdy specjalnie. – Zagrasz za mnie, skoro twierdzisz że jesteś taka dobra – rzucił jej czerwoną przepaskę. Jedna drużyna grała z przepaskami, druga bez, tak by nie pomieszczać się na boisku i wiedzieć do kogo podać na treningach gdzie zespół dzielił się na połowy. – Na ataku – dodał i opadł na ławkę. – A ja… - przeciągnął się. – Będę sędzią.

    [ Przecudowne fotografie, zakochałam się *___* kocham piegi <3 ]

    OdpowiedzUsuń
  18. Roześmiał się, widząc jej spojrzenie, którego bynajmniej się nie wystraszył. Mógł nawet powiedzieć, choć nie na głos, że wyglądała przezabawnie gdy się irytowała.
    - No skąd ta moja pomyłka, jasne że jesteś duża - odparł, siląc się na całkiem poważny ton, który jednak nijak mu wyszedł, bo śmiech sam cisnął mu się na usta.
    Po chwili jednak oprzytomniał i uniósł brwi w niemałym zdumieniu.
    - O... Czyli sama w połowie jesteś Estonką - uśmiechnął się szeroko, bo naprawdę się tego po tym miejscu nie spodziewał. A to mimo wszystko było dla niej wielkim plusem w jego oczach.
    - To koniecznie musicie tam pojechać w końcu...

    OdpowiedzUsuń
  19. Wśród chłopaków z drużyny rozległo się głośne „Uoooou.”, a on sam pokręcił z politowaniem głową, choć na jego twarzy wykwitł urokliwy uśmiech. Wyjął ze swojej torby gwizdek i zbliżył się na środek boiska zapraszając do siebie kapitanów obu drużyn.
    - Orzeł czy reszka? – zapytał dziewczyny, wyjmując z kieszeni monetę by wybór „piłka/boisko” był zupełnie przypadkowy.
    Był ciekaw jak potoczy się ten mecz. Podrzucił monetę w górę i złapał ją zasłaniając wynik drugą ręką.

    [ PIĘKNE? To zdecydowanie za mało powiedziane oO. <3 ]

    OdpowiedzUsuń
  20. Wzruszył lekko ramionami, bo dla niego i tak była w jakimś stopniu tej samej narodowości, co i on. Dlatego, to było naprawdę interesujące.
    Ściągnął nieco swe brwi do środka, słysząc jej kolejne pytania, bynajmniej nie dlatego, że był na nią o nie zły, tylko dlatego, że musiał się moment zastanowić.
    - No... M-mam - zająknął się, drapiąc się jednocześnie po swojej potylicy - Przyjaciół... - dodał ciszej, nie wspominając o tym, że ma na myśli przyjaciółkę oraz matkę swojego dziecka, którą ciężko byłoby nazwać tylko przyjaciółką, no i córkę.
    Uśmiechnął się jednak pod nosem i pokręcił przecząco głową.
    - Nie... Mieszkam sam w małym mieszkaniu. Trzeba się powoli usamodzielniać.

    OdpowiedzUsuń
  21. [Powiem tylko, że zabiłaś mi klina tym obozem.. ;P Ale zaraz coś naskrobię. ;) ]

    Sobota, godzina szósta rano. Dosłownie istny środek nocy dla Jacka. Więc nie ma co ukrywać, że ten smacznie sobie spał i to w najlepsze, kiedy to Alex bezpardonowo wparowała do jego pokoju i bezwzględnie z ciągnęła z niego kołdrę, przy okazji krzycząc mu do ucha coś w stylu - wstawaj leniu, przecież nie możesz się tak wylegiwać w tych piernatach cały dzień!!! Mam plan i właśnie to ty pomożesz mi go zrealizować! Realizacja planu przybranej siostrzyczki? To już samo w sobie brzmiało groźnie. Siła zwlekła go z łóżka i wpakowała pod prysznic. To już była złośliwość, odkręcać lodowata wodę. Ale to sprawiło, że bezpowrotnie wybudził się. Po dwudziesty minutach siedział już samochodzie kierowanym przez dziewczynę i pędził w nieznanym sobie kierunku.
    Jak się później okazało, chodziło oczywiście o faceta.. Tylko dlaczego to własnie on musi się poświęcać..? Tego chyba nigdy nie będzie w stanie zrozumieć. To miasto miało na dziewczynę chyba jakiś zły wpływ.. Co tydzień nowy facet, nowy eksperyment, istna masakra. Jack jedynie machnął na to ręką. Chciał się zdrzemnąć, ale widząc to, Alex włączyła muzykę, a później zaczęła nadawać, o tym nowym opiekunie czy ratowniku pracującym na jakimś obozie kajakarskim. Oczywiście cynk dostała od jakiejś tam koleżanki, a że facet był podobno "och" i "ach", to trzeba było to koniecznie zbadać.. I weź tu człowieku zrozum kobiety.
    Po dwóch godzinach byli na miejscu, Jack czuł, że to chyba nie jest miejsce dla niego, nie żeby zbytnio nie lubił kajaków, ale także nie uśmiechało mu się siedzieć tu, kiedy to "siostra" będzie uganiała się za jakimś tak kochasiem. Ponadto czuł, że zaraz zaśnie na stojąco, jeśli nie napije się kawy, a do tego, żołądek także zaczął o sobie przypominać, bo oczywiście z tego całego pośpiechu nie zdążył nic zjeść.. A na kanapki przecież nie ma czasu.
    Dlatego też wysiadł z samochodu i rozejrzał się w koło, było po ósmej prawie dziewiąta, w domkach, w których mieszkali obozowicze słychać już było pierwsze oznaki przebudzenia. Skoro są ludzie to i jakiś bufet czy coś w tym stylu też w końcu musi tu być, prawda? Obrócił się i mrużąc oczy przed natrętnym słońcem dostrzegł rudowłosą dziewczynę, a może jednak dziecko..? Z daleka wydawała mu się taka niziutką, że trudno było mu to stwierdzić. Mimo wszytko ruszył w jej kierunku, dopiero kiedy podszedł wystarczająco blisko, stając przy niej, albo raczej zagradzając jej drogę mógł mieć pewność, że nie jest dzieckiem.
    -Przepraszam.. Nie wiesz może gdzie tu jest jakiś bufet, bar, czy cokolwiek gdzie dostane mocną, czarną kawę i coś do jedzenia? -Zapytał, a myśląc o kawie, cudem powstrzymał się do ziewnięcia.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nathaniel, który sam nie znał wyniku uniósł dłoń ukazując obu kapitanom monetę, której wierzch zdobił orzeł. Zaśmiał się pod nosem, najwyraźniej tej dziewczynie szczęście sprzyjało. Drugi z kapitanów, który był jednocześnie dobrym kolegą Nate’a szturchnął go w bok i również się roześmiał.
    - Mała ma szczęście, bo jest ruda – oświadczył, opierając dłonie na biodrach. Żaden z chłopaków nie zapytał dlaczego, a Nathaniel wzruszył tylko ramionami. Każdy doskonale wiedział, że kapitan ma słabość do rudowłosych dziewcząt.
    - Rozumiem, że wybierasz piłkę, ale zawsze mogę się mylić, a ty może masz ochotę wybrać stronę boiska – Nate uniósł lekko brew ku górze, obserwując dziewczynę uważnie. Była całkiem ładna, musiał to przyznać w duchu, zaraz jednak odgonił od siebie tego typu myśli.

    [ Dobrze ;3 nie będziemy rozwodzić się nad tym jakie to cudowne masz zdjęcia, a ja będę sobie w duchu ochać i achać nad nimi xD ]

    OdpowiedzUsuń
  23. Póki, co nikt pewnie nie wiedział, że to on jest ojcem dziecka Oriane. Może to i lepiej? Sam nie wiedział dla kogo, ale chyba i dla niego, jak i dla Ori. Lepiej było nie rzucać się w oczy od samego początku. Czym mniej plotek tym zdecydowanie lepiej.
    - Tak, jest w drugiej klasie na profilu matematyczny, Oriane... - odparł niepewnie, mając nadzieję, że ta jej nawet nie zna, a co dopiero, że połączy jakiekolwiek fakty. Te pytania sprawiały już, że czuł się nieco niezręcznie, dlatego odetchnął z ulgą gdy znaleźli się na szkolnym basenie.
    - No, no... Faktycznie jest gdzie popływać, coś czuję, że będę częstym gościem tego miejsca - powiedział z szerokim uśmiechem.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie czuł się niekomfortowo przez liczbę pytań, a przez ich rodzaj. Dlatego wcale nie musiała milczeć, mogła pytać dalej. Wolał zdecydowanie odpowiadać na pytania aniżeli je zadawać. Nie był w tym nigdy dobry.
    Uśmiechnął się pod nosem, wchodząc na basen. Odłożył plecak gdzieś na bok i podszedł do krawędzi.
    - Myślisz, że ktoś się obrazi jak już teraz sprawdzę stan wody? - zapytał rozbawiony i nawet nie czekał na jej odpowiedź tylko zaczął rozpinać swoją koszulę, która za chwilę dołączyła do plecaka. Następnie zajął się swoim paskiem i spodniami. No cóż, nie miał się czego wstydzić.

    OdpowiedzUsuń
  25. Właściwie to miał prawie metr dziewięćdziesiąt, ale dla osób jej wzrostu to już dwadzieścia centymetrów tworzyło iluzję w której on wyglądał jak wielkolud, a ona przy nim jak mały, słodki krasnal. Na jej odpowiedź skinął lekko głową i uśmiechnął się pod nosem układając piłkę tuż obok jej stóp. Następnie zrobił kilka znacznych kroków w tył i… Gwizdek rozpoczął mecz.
    - No to pokaż mi jak dobra jesteś – rzucił jeszcze chłopak nim piłka weszła w ruch.

    OdpowiedzUsuń
  26. Miała szczęście, że on zdążył się do tego czasu rozebrać i wpadł do wody w samej bieliźnie. Inaczej by się zemścił, chociaż i tak miał zamiar się zemścić. Dlatego więc podpłynął do niej gdy tylko usiadła przy krawędzi i złapał ją za kostki.
    - Mam nadzieję, że nie masz niczego w kieszeniach - powiedział z zadziornym uśmiechem, po czym bez ostrzeżenia pociągnął ją za nogi, tak że wpadła prosto do wody. Uciekł od niej, śmiejąc się pod nosem, bo ona jednak miała teraz całe mokre ubrania. No, ale cóż... Sama zaczęła z nim igrać.

    OdpowiedzUsuń
  27. [ a ja nie lubię wymyślać, ale mogę zacząć - ty coś wymyśl! :D ]

    OdpowiedzUsuń
  28. [Hm... Niech zgadnę... Wyłapałaś jedno zdanie i nie przeczytałaś całego działu "charakter", prawda? Cóż, to był sarkazm.
    Tak po za tym, to przeczytałam twoją notkę i masz w niej kilka błędów, takich jak:
    Po pierwsze "Zanim coś powie, to dokładnie zastanawia się czy powinna to powiedzieć, w jej głowie tworzą się schematy różnych wypowiedzi i przemyśleń. Nigdy nie mówi niczego bezmyślnie i zawsze rozważa sens swoich słów." - są to dwa zdania, w których napisałaś dokładnie to samo, aż cztery razy. I takiego typu powtórzenia zdarzają ci się notorycznie (patrz chociażby opis jej uczuć do siostry).
    Po drugie, to wielokrotnie podkreślasz jak to ona się nie wychyla i nikt nie zwraca na nią uwagi, po czym piszesz, że swoim ubiorem się wyróżnia z tłumu.
    Po trzecie "Nie należy ona do idealnych kobiet, przez co jest raczej niska, chudziutka i bez piersi." - Odwrotnie. Powinno być "Jest raczej niska, chudziutka i bez piersi, przez co nie należy ona do idealnych kobiet."
    Po czwarte, to tak tylko wspomnę, że zjawiskiem atmosferycznym jest również słońce, deszczyk i tak dalej...

    A po za tym, to bardzo miło mi cię poznać.// Hatton]

    OdpowiedzUsuń
  29. Umiał pływać to i z nurkowaniem nie miał problemu. Nie zdziwił go fakt, że wepchnęła go pod wodę, ale sam to wykorzystał.
    Otworzył oczy pod wodą i znów złapał ją za kostki, by potem wciągnąć ją pod powierzchnię.
    Uśmiechnął się głupkowato, co mogła dostrzec dzięki klarownej wodzie i pomachał jej, po czym wypłynął, by nabrać świeżego powietrza.
    - Masz za swoje! - krzyknął i zaczął się śmiać - Zapamiętaj, ze mną się nie zadziera... Ale ciekawy jestem jak ty teraz wrócisz do domu...

    OdpowiedzUsuń
  30. No tak, gdyby się malowała z pewnością z przyjemnością nazwałby ją Pandą, bo miałby ku temu niezłe powody, prawda? A tak? Musiał się zadowolić jej imieniem, które mimo wszystko było ciekawe.
    Na jej słowa pokręcił z rozbawieniem głową.
    - Jedyne, co mogę Ci zaoferować to swoją koszulę i podwózkę do domu moim samochodem, bo na pewno nie dam ci swoich spodni, bym ja musiał na parking lecieć w samych bokserkach. Wtedy ciekawie bym rozpoczął edukację tutaj... - odparł ze śmiechem, zdając sobie i tak sprawę z tego, że jeżeli ktoś ich tu zobaczy to i tak plotka pójdzie w świat. Zawsze tak przecież było, prawda? A widok dwóch mokrych osób, w dodatku roznegliżowanych biegnących do auta może być podejrzany.

    OdpowiedzUsuń
  31. [Mhm, skoro tak mówisz xPP Nie, nie byłam jadowita. Wiem, że powtórzeń się używa celowo, ale ty nie robisz powtórzeń, tylko powtarzasz kilka razy to samo, lecz innymi słowami. Powtórzenia celowe, to na przykład, kiedy trzy zdania po kolei zaczynają się tak samo.]

    OdpowiedzUsuń
  32. Czy ona go w ogóle słuchała? Przecież przed chwilą powiedział, że ją podwiezie. Powiedział, prawda? Pokręcił głową, ale roześmiał się.
    - Ale to za chwilę, daj mi na razie rozkoszować się tą ciepłą i przyjemną wodą... - mruknął pod nosem i ułożył się na plecach, relaksując się w tym momencie. O tak, było to naprawdę przyjemne po tak długim i w sumie męczącym dniu. A nie wspominając już nawet o stresującym okresie w jego życiu. Naprawdę miał chwilami dość tych wszystkich zawirowań, ale z drugiej strony niczego by nie cofnął. Nie chciał stracić córki, którą dopiero, co poznał. Ba... Dopiero, co dowiedział się o jej istnieniu.

    OdpowiedzUsuń
  33. [O, jak miło, że ktoś w tym temacie siedzi i lubi Abby. ^^]

    OdpowiedzUsuń
  34. Odgwizdał faul i wbiegł na środek boiska spoglądając na grających z niedowierzaniem. Rzadko faulowali się nawzajem, ale Philipowi najwyraźniej bardzo zależało na tym, żeby dziewczyna opuściła boisko połamana.
    - Siadaj – wskazał chłopakowi ławkę, mówiąc to takim tonem, że ten nie odważył się nawet otworzyć ust. Brunet tymczasem podszedł do niej i ukucnął obok. – Nic Ci nie jest? – zapytał i podał jej rękę by mogła podnieść się z ziemi. – Przepraszam za niego, zazwyczaj takie sytuacje nie mają tu miejsca, do cholery, to jest trening a nie mistrzostwa świata, z resztą…nie widzicie, że tu jest dziewczyna? – rozejrzał się dookoła po wszystkich swoich towarzyszach. – Zachowujcie się.

    OdpowiedzUsuń
  35. [Hej:) Na wątek jestem jak najbardziej chętna:) Jeśli podrzucisz jakiś pomysł chętnie zacznę:)]

    OdpowiedzUsuń
  36. Te dwa słowa "śniadanie" i kawa z jej ust, a w uchach Jacka zabrzmiały wręcz magicznie. W końcu o niczym innym od dwóch godzin nie marzył jak własnie o tym. Z tego też względu posłał jej uradowany i promienny uśmiech. Nawet otaczający świat wydawał mu się teraz piękniejszy.
    -Raczej zostałem tu przywieziony - wyjaśnił zerkając nieco nienawistnym wzrokiem w stronę samochodu, zaparkowanego na parkingu. Rozejrzał się na wszelki wypadek, ale Alex nigdzie nie było śladu, prawdopodobnie zniknęła w jakimś domku. A obgadanie planu z koleżanką zajmie jej chwile, ale dzięki temu Jack miała nadzieję, zjeść jakieś normalne śniadanie. W innym przypadku, pewnie musiałby liczyć na siebie i na to co udałoby mu się złowić.
    -Nawet nie wiesz jak bardzo będę Ci za to wdzięczny - powiedział kierując się zaraz za dziewczyną. -Siostra wyciągnęła mnie przeszło dwie godziny temu, nie pozwoliła nic zjeść, o kawie to nawet nie mówiąc i przywiozła tu, w sobie tylko znanym celu.. A tak w ogóle to gdzie my jesteśmy? -Zapytał, ale wtem jego wzrok padł na szyld niedaleko drogi wjazdowej na parking, wcześniej jakoś tego nie zauważył. -A więc kajaki.. -Wymruczał cicho pod nosem, jednocześnie zamyśliwszy się na chwilkę.

    OdpowiedzUsuń
  37. http://data.whicdn.com/images/35321457/38351034297400064_5xummxKV_c_large.jpg -> może Ci się przyda :D

    OdpowiedzUsuń
  38. [Cześć :) Z wielką chęcią, a masz może jakiś pomysł na niego?]

    OdpowiedzUsuń
  39. How do i start a website and what is the approximate cost?


    Look at my web page: http://rootcanal.pba-dental.com/root-canal-procedure-root-canal-treatment
    My page > careington 500 dental plan

    OdpowiedzUsuń
  40. At this time it looks like Movable Type is the preferred blogging platform out there right now.

    (from what I've read) Is that what you are using on your blog?

    Feel free to visit my page - emmawatsonpics.org
    My site :: American Health

    OdpowiedzUsuń
  41. It is perfect time to make some plans for the future and it's time to be happy. I've read this post and if
    I may just I wish to counsel you some fascinating things or tips.

    Perhaps you can write subsequent articles regarding this article.
    I wish to read more things about it!

    Look at my weblog www.bookmarksub.com
    Here is my page :: best dental plans

    OdpowiedzUsuń
  42. Your style is so unique in comparison to other folks I have read stuff from.

    Thanks for posting when you have the opportunity, Guess I will just book
    mark this blog.

    My homepage: plog.jinbo.net
    my web site - dental insurance plans

    OdpowiedzUsuń
  43. Please let me know if you're looking for a writer for your weblog. You have some really great posts and I think I would be a good asset. If you ever want to take some of the load off, I'd love to write some
    content for your blog in exchange for a link back to mine.
    Please send me an e-mail if interested. Thank you!

    Here is my web site :: getsmarq.com
    My web site: best dental plans

    OdpowiedzUsuń
  44. Hey there! I've been reading your site for some time now and finally got the bravery to go ahead and give you a shout out from Huffman Texas! Just wanted to tell you keep up the fantastic work!

    My blog post http://wiki.Spiltirsdag.dk/
    my site > individual dental plans

    OdpowiedzUsuń
  45. I used to be able to find good advice from your content.


    Review my web page; cdinterface.sourceforge.net
    Also visit my site ; dental insurance plans

    OdpowiedzUsuń
  46. A small water boatman of the species Micronecta scholtzi is seen in this photo from the University of Strathclyde Glasgow.
    The insect has been found to use its penis to perform
    a very loud mating call. Scientists say the "singing penis"
    -- relative to its body size -- is the loudest animal on Earth.
    You spy phone comes equipped with two numbers.
    The first is a regular number. Anyone can call this number
    and reach your partner. The second number is a secret number that you program into the phone prior to giving it to your partner.
    Whenever you dial the number, you have access to hear whatever is going on around the phone.
    If your partner is on the phone, you get to listen in to both ends of the conversation.
    If your significant other is not on the phone, a microphone that picks up everything in the vicinity of the spy phone is silently activated so that you can hear what is going on in the
    room. http://tinyurl.com/bx5hgfb IRIS 3000 Video Phone IRIS 3000 Video Phone
    My web site - reverse Cell phone look up

    OdpowiedzUsuń
  47. I think everything published was very reasonable.
    But, consider this, what if you wrote a catchier title?
    I ain't saying your information is not good, but what if you added a post title that makes people desire more? I mean "Tylko ma�e iskierki nadzei pozwalaj� nam dalej �y�." is kinda vanilla. You could peek at Yahoo's front page and
    note how they create article titles to get viewers interested.
    You might add a video or a related pic or two to grab people excited about everything've got to say. Just my opinion, it could make your website a little livelier.

    Also visit my page; Root Canal symptoms
    Here is my weblog : root canal procedure

    OdpowiedzUsuń
  48. Right here is the right blog for anybody who really wants to
    understand this topic. You realize a whole lot its
    almost tough to argue with you (not that I personally would want to…HaHa).
    You certainly put a brand new spin on a subject that's been written about for ages. Wonderful stuff, just wonderful!

    Also visit my page: http://blog.draakhan.info
    My blog post ; cheap dental plans

    OdpowiedzUsuń
  49. Link exchange is nothing else except it is only placing the other person's website link on your page at suitable place and other person will also do similar in support of you.

    My blog ... http://www.skidelskyr.com/member/71578
    Also visit my webpage :: best dental plans

    OdpowiedzUsuń
  50. Hello, Neat post. There's a problem along with your site in internet explorer, could test this? IE still is the marketplace chief and a good element of other folks will pass over your excellent writing because of this problem.

    Also visit my web site :: yogishanti.com
    Also visit my blog :: best dental plans

    OdpowiedzUsuń
  51. Excellent goods from you, man. I've take into accout your stuff previous to and you are just extremely wonderful. I actually like what you've bought
    here, really like what you're stating and the way by which you are saying it. You make it entertaining and you continue to take care of to keep it wise. I can not wait to learn far more from you. This is really a tremendous web site.

    Also visit my web-site ... individual dental plans
    Also see my webpage: dental plan

    OdpowiedzUsuń
  52. Pretty nice post. I just stumbled upon your weblog and wanted to say that I have truly enjoyed surfing around your blog posts.
    After all I will be subscribing to your rss feed and I hope you
    write again soon!

    Look at my web site: cheap dental plans

    OdpowiedzUsuń
  53. We are only starting out and wish to obtain a blog started.
    .

    Also visit my weblog; transvaginal mesh lawyers

    OdpowiedzUsuń
  54. With havin so much written content do you ever run into any problems of plagorism or copyright infringement?
    My site has a lot of completely unique content I've either authored myself or outsourced but it looks like a lot of it is popping it up all over the web without my permission. Do you know any methods to help stop content from being ripped off? I'd really appreciate it.


    Feel free to visit my website Http://Www.Adhoc.Lublin.Pl

    OdpowiedzUsuń
  55. Have you ever thought about including a little bit more
    than just your articles? I mean, what you say is
    important and everything. But imagine if you added some great pictures or videos to give your posts more, "pop"!
    Your content is excellent but with pics and videos, this website could certainly be one of
    the best in its niche. Terrific blog!

    My web blog http://legafantafaber.altervista.org

    OdpowiedzUsuń
  56. Good post! We are linking to this particularly great post on our website.
    Keep up the great writing.

    Also visit my webpage; what does a root canal cost
    Also see my page: what does a root canal cost

    OdpowiedzUsuń
  57. Good day I am so happy I found your web site, I really found you by mistake,
    while I was searching on Google for something else,
    Anyways I am here now and would just like to say thanks for a fantastic post and a all round enjoyable blog (I also love the theme/design), I don’t have time to read through it all at the minute but I have saved it and also added in
    your RSS feeds, so when I have time I will be back to
    read a great deal more, Please do keep up the
    fantastic b.

    My blog post :: Root Canal

    OdpowiedzUsuń
  58. Ahaa, its nice discussion on the topic of this piece of writing at this place at this weblog,
    I have read all that, so at this time me also commenting here.


    Look into my web-site - http://Www.ausfaces.com.au/index.php?do=/profile-35402/info/

    OdpowiedzUsuń
  59. Everyone loves what you guys are up too. This kind of clever work
    and coverage! Keep up the fantastic works guys I've included you guys to blogroll.

    Feel free to surf to my blog post ... individual Dental plans

    OdpowiedzUsuń