sobota, 2 czerwca 2012

Francuski arystokrata


Jonathan Edward Blanchard II
Pseudonim: John
Wiek : 19 lat
Data urodzenia: 17.10.1993 r.
Miejsce urodzenia: Bordeaux
Pochodzenie: Rodowity francuz
Miejsce zamieszkania: mieszkanie w jednej z kamieniczek w centrum Palm Springs
Klasa: III profil prawniczy

Dodatkowo: kapitan drużyny baseballowej  uczestnik koła teatralnego





 

Dzień jak co dzień. Idziesz korytarzem pochłonięta własnymi myślami nie zwracając większej uwagi na to co dzieje się wokół ciebie. Po chwili jednak coś, a raczej ktoś przykuwa Twoją uwagę. Po chwili dostrzegasz idącego w przeciwnym kierunku wysokiego chłopaka otoczonego wianuszkiem wielbicielek. Tak chłopak jest przystojny, lecz towarzystwo ogonka nie jest mu na rękę.  Czujesz zapach drogich perfum. Przystajesz żeby przyjrzeć mu się dokładnie. Zauważasz wysportowaną mierzącą metr dziewięćdziesiąt sylwetkę. Taki wygląd Jonathan zawdzięcza długim treningom boksu oraz codziennemu porannemu bieganiu. Widzisz dumną i wyniosłą postawę chłopaka, no cóż to arystokrata. Spoglądasz  na twarz, na której zauważasz szlachetne rysy chłopaka. Męski podbródek usiany drobnym dwudniowym zarostem, który nie szpeci go lecz nadaje jego twarzy tajemniczego i lekko zadziornego wyrazu. Centralną cześć twarzy młodego Blancharda zajmuje kształtny nos oraz uwydatnione kości policzkowe. Usta o ładnym kształcie układają się w delikatnym uśmiechu( na pierwszy rzut oka uśmiechu wyższości i pogardy dla innych), gdy tylko zauważy, że się mu przyglądasz. Spoglądasz wyżej, na jego oczy, w końcu wasze spojrzenia spotykają się i możesz zauważyć barwę jego tęczówek. Zastanawiasz się przez chwilę jaki to jest właściwie kolor - piwny czy może delikatna zieleń mieszająca się z odcieniem piwnym. Zdradzę ci, że sam Jonathan nie wie jaki to właściwie kolor. Tą niespotykana barwę swych tęczówek odziedziczył po obojgu rodziców.
Po dokładnym przyjrzeniu się każdemu detalowi twarzy chłopaka spoglądasz na jego ubiór. Dostrzegasz w nim dobry gust i elegancję. Trudno się dziwić, w końcu John pochodzi ze szlacheckiego rodu, więc jego wygląd i prezencja muszą być nienaganne. Dobrego smaku w doborze ubrań nauczyła go matka, która największą wagę przywiązuje do wyglądu.
I tak możesz dostrzec Jonathana w koszulach różnego typu lub T-shirtach z ciekawymi nadrukami( te nosi wtedy, gdy jest w szkole i , gdy nie widzi go jego matka) oraz marynarkami idealnie dopasowanymi do reszty ubioru. Nigdy nie zobaczysz  młodego Blancharda w niekompletnym stroju , chyba że uda ci się wejść do jego pokoju bardzo wcześnie rano, kiedy jeszcze będzie ubrany w same bokserki.


Teraz wypadałoby opowiedzieć trochę osobowości naszego drogiego Jonathana. Otóż młody Blanchard na pierwszy rzut oka może wydać się zimny, wyniosły i niedostępny i niestety jest tak na początku każdej nowo zawieranej przez niego znajomości. Nie zrażajcie się jednak jego oschłością i arogancją. Chłopak nauczony doświadczeniem nie potrafi od początku zaufać komuś bezgranicznie, jednak kiedy pozna jakąś osobę naprawdę dobrze zostanie jej najlepszym przyjacielem. Jonathan jest bardzo ambitny i ciężko pracuje, aby osiągnąć założone sobie cele. Jednym z nich są studia prawnicze na Harvardzie. Nat jest osoba towarzyską i łatwo nawiązuje kontakty. Lubi ludzi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia. Często spotkasz go w otoczeniu wianuszka wielbicielek, które liczą na to, że kiedyś odziedziczą wraz z nim majątek jego rodziny. Żadna z nich jednak nie wie, że partnerkę dla chłopaka wybierze jego ojciec czumu Jonathan jest przeciwny. Jonathan Edward Blanchard I od dwóch lat organizuje bale na cześć syna, aby spośród obecnych na nich kandydatek młody Blanchard wybrał sobie przyszłą żonę. Do innych cech charakteru Jonathana należy między innymi ośli upór, który strasznie irytuje jego ojca, gdyż chłopak buntuje się przeciwko jego zasadom i postanowieniom. Edward zawsze ma własne zdanie i dąży do tego, aby jego było na wierzchu. Potrafi jednak przyznać rację innym, gdy takową mają. Uwielbia pomagać innym dlatego też jako rodowity francuz  udziela korepetycji z języka francuskiego. Ponadto w wolnych chwilach jest wolontariuszem w pobliskim schronisku dla zwierząt skąd niedawno przygarnął małego szczeniaka  rasy collie. Piesek dostał imię Lessie po jego ulubionej psiej bohaterce.
 

 
Ciekawostki:
  • uzależniony od kawy z białą czekoladą
  • lubi mądre dziewczyny, które maja coś do powiedzenia, ale nie lubi pustych panienek
  • ma psa rasy collie, szczeniaka imieniem Lessie
  • chce studiować prawo na Harvardzie
  • jest uczulony na groszek i szpinak
  • jego ulubioną porą roku jest zima
  • gra na gitarze, lecz tylko wybrani słyszeli jego utwory
  • nie lubi marchewki i rodowitych francuskich potraw
  • nie jest dumny z tego, że jest arystokratą, wolałby być zwykłym chłopakiem bez tytułu i majątku do przejęcia.





 
Radosna Twórczość:



 
Powiązania | Więzy krwi | Historia | Album

Aktualizacja: 02.06 .2012 r. 





[ Witam was wszystkich bardzo serdecznie. Karta Postaci oczywiście będzie ulegała jeszcze wielu zmian względu, iż nie ma w niej jeszcze zawartych informacji odnośnie historii i rodziny chłopaka. Operuję tą kartą także na innym blogu.
Wraz z Jonathanem jesteśmy chętni n wszystkie wątki i powiązania bez względu na ich długość, ale jest jedne warunek. Jeśli ja się naprodukuję na te 10 zdań to bardzo proszę o odpowiedź dłuższą niż trzy zdania. Nic tak bardzo nie denerwuje jak krótka i lakoniczna odpowiedź.
Jeśli masz pomysł na wątek zacznij, jeśli nie podsuń pomysł na relację tudzież na miejsce spotkania to może coś wymyślę, ale złotych gór nie obiecuję, gdyż w rozpoczynaniu wątków nie jest zbyt dobra.
Na wątki odpisuję nie po kolei  w tylko sobie znanej kolejności. Jeżeli nie odpisze ci w ciągu 4 dni to możesz się upomnieć o odpowiedź, gdyż być może  zapomniałam to zrobić lub twoja odpowiedź gdzieś mi się zapodziała.
Aha no i na zdjęciach Darren Criss, gdyby ktoś nie wiedział- odtwórca roli Blaina Andersona z Glee:)
I to już wszystko życzę miłego pisania z moją postacią i zapraszam do zawierania znajomości z
Jonatanem.:)]

8 komentarzy:

  1. [Bardzo mi przykro, ale stanowisko kapitana w drużynie koszykarskiej jest już zajęte.]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Dobry :) W karcie nie ma chyba tego ujętego, ale zakładam, że jakiś czas John mieszkał w Europie :) W takim razie mógł się kiedyś spotkać z Ori na jakimś zagranicznym obozie, promocji książki jej matki czy czymś takim. :)
    A co do miejsca spotkania to chociażby szkoła, plaża, park, jakiś klub, w którym Ori będzie wśród nielicznych niepijących etc :)
    No i z chęcią skorzystam z shoutboxowej propozycji xD]

    OdpowiedzUsuń
  3. [ Dzieeeeeń dobry ! :D Ochota na wątek na pewno jest, więc o to nie pytam. Zapytam jedynie o pomysł na ów watek, bo z tym to u mnie dzisiaj ciężko... ]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Witam, witam. Co powiesz na wątek? Jak podrzucisz pomysł na spotkanie, albo powiązanie to mogę zacząć :) ]

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. [ Mamy tak zupełnie inne, wręcz kontrastowe postaci, że nie mogę się powstrzymać.]

    Motel, w którym mieszkałam był najprawdopodobniej najmniej zadbanym i najbrzydszym budynkiem w Palm Springs. Niskie ściany pomalowane trudnym do sprecyzowania kolorem, z których odpadał tynk, oraz snujący się po galeriach dosyć podejrzani ludzie tworzyli razem obraz nędzy i brudu. Słońce uderzyło z całych sił w okna mojego pokoju budząc we mnie całą nienawiść do tego lśniącego, głośnego miasta. Podniosłam się z łóżka i upiłam łyka ze stojącej przy łóżku szklanki. Skrzywiłam się lekko. Rum. Nawet rano smakował idealnie, jednak był alkoholem, który zdecydowanie nie pomagał pozbyć się nieprzyjemności poranka. Włączyłam ekspres i chwilę później siedziałam już w samochodzie jedną ręką szukając zapalniczki, drugą próbując umalować chociaż usta. Jedno spojrzenie w lusterko uświadomiło mi, że to nie jest mój dzień, a spanie trzy godziny nie działa dobrze na mój organizm. Już przy szkole, dosłownie przed bramą wjazdową drogę zajechał mi duży, ekskluzywny, czarny samochód, który zdecydowanie nie należał do moich sąsiadów z motelu. Nacisnęłam pedał gazu zdecydowanie i wepchnęłam się pomiędzy bramę, a auto jednego z uczniów. Warknęłam cicho i ominęłam go obserwując te dzielące nasze samochody dosłowne centymetry. Otworzyłam okno i wysłałam całusa w stronę przyciemnionych szyb. Ukrywałam swoją niechęć do Palm Springs i jego mieszkańców licząc, że naprawdę uda mi się tutaj zarobić. Powoli jednak traciłam nadzieję, a wylewająca się ze mnie gorycz i ciążąca mi samotność zaczynała kierować mnie w stronę Kolumbii.

    OdpowiedzUsuń
  7. [Może jakieś pomysły na wątek ? :) ]

    OdpowiedzUsuń
  8. [Podkusiła mnie oczywiście postać Darrena! Nie wiem, czy widziałaś/eś parodię-musical Harrego Pottera z jego udziałem? Polecam w każdym razie. :> Co do wątku, może Lachowska mogłaby zająć się pomocą w organizacji balu dla chłopaka? Oczywiście zajęłaby się kwestiami estetycznymi.]

    OdpowiedzUsuń

Archiwum