J A M E S M A R S H A L L
19lat (15.01.1993r),
Moskwa, Rosja
IV klasa, profil medyczny
Dziewiętnaście lat temu Marshall urodził się w windzie w Moskwie. Jego matka, głupia ciężarna kobieta, aktualnie przebywała w jednym z pięciogwiazdowych hotelów i nawet nie zdawałą sobie sprawy, że winda jest zepsuta. Inni, którzy znajdowali się w tym małym pomieszczeniu równieć nie mieli o tym zielonego pojęcia. Pech chciał, że gdy jechali w górę, winda zatrzymała się pomiędzy piętrami, uniemożliwiając tym ucieczkę. Wtem Anja zaczęła rodzić. Panika! Nikt nie wie jak przecież odebrać poród! Po wielkich męczarniach kobieta jednak wydaje na świat pięknego chłopca. Nadała mu od razu imię. James.
Mimo, że matka jest rosjanką, to ojciec nie. Chociaż i to jest niewiadome. Jimmy jest bowiem poczęty jako tak zwana wpadka. Widać, jego matka jako nastolatka (tak, nastolatka - urodziła go mając 19 lat) bawiła się wyjątkowo dobrze. Jej partnerów nikt nie zliczy, tak więc niewiadomo, kto jest ojcem Marshalla .Lafirynda. James czuje do niej obrzydzenie, chociaż sam co do partnerek nie jest lepszy.
W małym pomieszczeniu znajdowały się trzy osoby. Kobieta, mężczyzna oraz dziecko; matka, jej nowy kochaś i dziecko kobiety. Para nie zwracała zbytniej uwagi na schowanego w kącie chłopca. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że nie są świadomi jego obecności. Alkohol zmącił im w umyśle, dawał znać o sobie poprzez czyny zakochanych. On delikatnie muskał ciało kobiety, a ona nie była obojętna. W końcu doszło do aktu miłosego, amłody Marshall uważnie się temu przypatrywał. Z zainteresowaniem, ciekawością, podnieceniem. W tej samej chwili zapragnął posiąść to samo dobro co oni, za wszelką cenę.
Mijały tygodnie, miesiące, lata, a Jimmy dorastał na buntowniczego i złego chłopca. Jego rówieśnicy.. Cóż dużo o nich mówić skoro uciekali od chłopaka najdalej jak potrafili. Szczególnie dziewczęta się go obawiały, piękne i młode dziewczęta, do których Jamesa aż ciągnęło. Była jednak jedna szesnastoletnia naiwna kobietka, wierząca, że Marshall nie jest wcale taki zły. Wierzyła, że w głębi duszy ten brutalny chłopiec jest cudowny, dobry, grzeczny. Zaprzyjaźniając się z nim, próbowała pomóc jemu samemu odkryć dobro ukryte w nim. Na próżno.
James mierzy metr dziewiędziesiąt dwa, jest więc dość duuuuuuużym chłopcem. Jego wzrost pozwala mu na granie w koszykówkę; swoją drogą bardzo się z tego cieszy, bo uwielbia ten sport 9jest kapitanem w tym sporcie). Ogólnie, Marshall kocha męczyć się fizycznie - każdy sport jest jego i pragnie doskonalić go. Posiadacz turkusowych oczu lubi również wysilić się psychicznie. Bardzo inteligentny z niego mężczyzna. Chodzi na profil medyczny; ma nadzieję zostać kiedyś patologiem jak mama (uwielbia kroić ludzi, a szczególnie tych słodkich truposzy) Od czasu do czasu zobaczysz go z książką Sapkowskiego, Tolkiena czy Kinga w ręku. Na uszach zazwyczaj ma duże słuchawki, w których grają rockowe i metalowe brzmienia, najczęściej jest to The Offspring, AC/DC, Nirvanę, Cannibal Corpse czy innego cudownego zespołu.
To może coś o jego charakterze? Dziwak. Jedno słowo: Nie podchodź do niego bez kija. Jest typem niegrzecznego chłopca. Wykorzysta wszystko co się rusza. Uwielbia krzywdzić ludzi (i nie tylko ich), sprawia mu to radość. Nie pomoże Ci jeśli poprosisz, sam musi chcieć. Taki kaprys i tyle! Wygadany, jeśli zainteresujesz go swoją osobą, a to nie lada wyzwanie. Jest bowiem bardzo wybredny, w dodatku marudny. Kłamca. Kłamca doskonały. Kryminalista, ale ciiiii. Nieufny; nie wyjawi Ci swojej tajemnicy. Mrożącego w żyłach sekretu. Jesteś pewien, że chcesz go poznać? Marshall jest... psychiczny. Pod wieloma względami - przybiera wiele masek na swoją cudowną, piękną twarzyczkę.
- Na pierwszą randkę zabrał swoją dziewczynę na samotny trening kickboxingu (pomyśleć, że totalna klapa, a jednak dziewczynie bardzo się podobało)
- Uwielbia skoki na bungee, nie potrafi żyć bez adrenaliny.
- Popełnia wiele przestępstwa, takie jak kradzieże lub dilowanie.
- Pali jedynie, gdy jest zdenerwowany, bardzo podekscytowany lub znudzony.
- czytuje mangę, ogląda anime.
[Bryyyy ! :D Po imprezie postanowiłam dać tutaj swojego Jamesa. Wątki/powiązania mile widziane. A, karta jest stworzona z kilku moich innych postaci. Twarz: Thomas McDonell.]