poniedziałek, 16 lipca 2012

Nieśmiało budziła się we mnie nadzieja, że oto stąpam po wodzie, za­miast w niej tonąć.


Susanna Montgomery
Pełna data narodzin: 31.08.1994r.
Miejsce narodzin: Szpital Św. Tomasza w Londynie
Miejsce zamieszkania: Wraz z rodzicami i bratem mieszka w pokaźnych rozmiarów:<Domu> 
Imiona rodziców: Peter i Veronica
Rodzeństwo: Starszy brat Zack.
Klasa: II
Profil: Muzyczny
Zajęcia dodatkowe: Zajęcia twórczego pisania, chór
Stan cywilny: Panna
Orientacja: Heteroseksualna

Na świat przyszła w bardzo ułożonej i pedantycznej rodzince. Rodzice szanowani prawnicy, a brat największy rozrabiaka w przedszkolu. Już od pierwszych chwil życia bardzo wiele brakowało mu do idealnego i wymarzonego synka swoich rodziców. Z nią było całkiem na odwrót. Od zawsze była grzeczna i ułożona. Słuchała się rodziców, wykonywała ich polecenia, robiła wszystko aby zostać ich idealną córeczką. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że ma zaplanowane całe życie. Miała mieć bardzo dobre oceny, dostać się na studia prawnicze, mieć wspaniałego męża, najlepiej prawnika, i dwójkę dzieci. Niektóre z tych postanowień się oczywiście spełniły. Od zawsze była bardzo dobrą uczennicą. Pilną, staranną. Odrabiała wszystkie prace domowe, a inni nie bez powodów nazywali ją kujonem. Zamiast przesiadywać na imprezach wolała czytać wielkie tomiska coraz, to nowszych książek. W podstawówce nie miała zbyt wiele koleżanek. Niektórzy nie mogli zrozumieć jej zamiłowania do nauki, które z każdym rokiem się tylko nasilało. W wieku piętnastu lat uległa strasznemu wypadkowi. Wybuchł grill i cały ten żar poleciał na nią. Lekarze uratowali jej skórę dzięki czemu nie ma żadnych śladów po pożarze. Niestety nic nie mogli poradzić na jej oczy. Potrzebowała bardzo poważnej operacji, na którą czeka się bardzo, bardzo długo. Rodzice oczywiście od razu stanęli na głowie aby operację wykonać jeszcze w następną sobotę. Lekarz jednak stwierdził, że rany są zbyt świeże i mógłby tylko pogorszyć jej sytuację. Wyznaczył daty na cztery operacje, które być może przywrócą jej wzrok. Przeszła przez dwie. Poprawy są. Małe, bo małe jednak najważniejsze, że są. Veronica wiele się nalatała aby wreszcie przekonać dyrekcję, że Susan może chodzić do normalnej szkoły. 
Susan przez te dwa lata chodziła do specjalnej szkoły gdzie nauczyła się żyć bez wzroku. Najbardziej przydatnymi zmysłami okazały się: dotyk oraz słuch. Cieszy się, że przynajmniej to jej zostało. Teraz jest szczęśliwa, że dostała się do normalnej szkoły. 
Charakteru człowieka nie da się opisać kilkoma słowami. Aby poznać charakter trzeba poznać daną osobę. Susan dla każdego może wydać się inna. Rodzice starali się wychować ją jak najlepiej i chyba się to udało. Stała się ich zmieszaną kopią. Jest miła, zawsze skora do pomocy. Jest też jednak zarozumiała i nieco zbyt pewna siebie.Nie jest ani postacią pozytywną ani negatywną. Jest raczej neutralna. Ma tyle samo wad co i zalet. Na pewno nie jest złośliwą suką ani zapatrzoną w siebie lalunią. Pomaga innym jednak tylko wtedy kiedy zostanie o to poproszona albo kiedy wie, że ani ona, ani jej interes na tym nie ucierpi. Kiedy weźmie się do pracy, to jest w stanie zrobić naprawdę wiele. Tylko, że bardzo często jej się nie chce nic robić i naprawdę bardzo ciężko jest ją zmusić do jakiejkolwiek pracy. Jeśli już się weźmie do pracy jest ona wykonana profesjonalnie i siedzi przy niej tak długo dopóki jej nie skończy. Ponadto posiada duszę romantyczki oraz marzycielki, co bardzo często się objawia. Nie tylko w słowach ale też i w gestach dziewczyny. Jest przerażająco nieśmiała jeśli chodzi o przedstawicieli płcy przeciwnej. Bardzo często się przed nimi wygłupia, czego potem przez długie godziny żałuje. Susan bardzo łatwo zranić. Wystarczy jedno kłamstwo, a już nigdy nie spojrzy na Ciebie tak jak wcześniej. Jeśli okłamiesz ją raz, a porządnie, to straci do Ciebie zaufanie na całe życie. Ona nie okłamuje, dlatego w zamian chce aby ją też nikt nie okłamywał. Kieruje się własnymi, wymyślonymi zasadami w życiu. Nie zmuszaj jej do przyjaźni ani do zrobienia czegoś na co nie ma ochoty. Nigdy nie wykonuje nakazów ani rozkazów. Słucha tylko próśb. Nienawidzi osób, które uważają się za lepsze, a tak naprawdę niczym się nie wyróżniają. Ponadto jest wredna choć ta jej wredność wynika bardziej ze szczerości. Jeśli uważa, że ktoś przesadza, to to mówi i wtedy nie zwraca uwagi kto przed nią stoi. Jest świetną słuchaczką jednak marną pocieszycielką. Jeśli chcesz się wygadać, to wal do niej, a ona o ile ma dobry humor, to Cię wysłucha. Jednak nie licz na jakieś super trafne rady. Zawsze wybiera drogę na skróty. Po co ma się przemęczać skoro jest krótsza oraz szybsza droga? Dziewczyna z pewnością należy do osób, które najpierw pięć razy myślą, a dopiero potem robi. Największą z jej wad, jest strasznie niezdecydowanie. Godzinami potrafi się nad czymś zastanawiać, wybrzydzać, a potem i tak weźmie coś, co oglądała na samym początku. W dodatku jest strasznie marudna. Będzie marudziła tak długo, dopóki nie dostanie tego, czego zapragnie. Jest także osobą bardzo niecierpliwą. Wszystko musi być powiedziane czy zrobione już i na teraz, zaraz. Nie lubi domówek, parapetówek i innego rodzaju imprez. Ponadto nie przepada za alkoholem, a zapach tanich papierosów przyprawia ją o odruch wymiotny. Od imprez o wiele bardziej woli towarzystwo książki lub dobrego filmu. Jest tolerancyjna. Dla niej nie ma różnicy, czy ktoś ma jasny, czy ciemny kolor skóry. Rozumie też, że każdy ma inny gust muzyczny, choć nie ukrywa, że osoby, które lubią techno i inne podobne "cosie", nie mają gustu muzycznego.  Nie przepada za osobami, które w bezczelny sposób odnoszą się do starszych oraz takich, które znęcają się na zwierzętami i ludźmi. 
*Waga: 53kg.
*Wzrost: 158cm.
*Kolor oczu: Brązowe
*Znaki szczególne: Dołeczek w lewym policzku, pojawiający się zawsze przy uśmiechu oraz podłużna kreska pod kostką u prawej nogi. Ponadto ma krzywe tylne zęby, przez co na noc musi zakładać aparat ortodontyczny.
*Styl ubierania: Ma swój własny styl. Nigdy nie kieruje się nowymi trendami oraz modą. Ubiera się wygodnie oraz tak, jak jej się podoba. Lubi zaskakiwać dlatego nigdy tak do końca nie wiesz, w co się tym razem ubierze.
Jest niewysoką, zgrabną dziewczyną z pięknymi, dużymi, brązowymi oczami, które zazwyczaj podkreśla czarną kredką. Długi wachlarz rzęs często maluje czarnym tuszem, aby jeszcze bardziej podkreślić głębię swoich tęczówek. Brzoskwiniowa cera idealnie komponuje z długimi, ciemnobrązowymi lokami, które swobodnie opadają na ramiona. Mały, zadarty nosek znajduje się nad wąskimi, malinowymi ustami, które uwielbiają wyginać się w łagodny uśmiech. Zawsze maluje je szminką lub owocowym błyszczykiem. Jej policzki często oblewa szkarłatny rumieniec, który bezsilnie próbuje ukryć w puklach włosów. Bardzo często doczepia sobie sztuczne włosy dzięki czemu są one dłuższe niż w rzeczywistości. 
Pomimo tego, że straciła wzrok, nie postanowiła rezygnować z marzeń i ze swoich talentów. Dalej gra na gitarze, flecie oraz pianinie. Na tym ostatnim się dopiero uczy jednak jak na razie idzie jej całkiem, całkiem. Nie wyobraża sobie życia aby nie pisać własnych opowiadań. Ponadto rozpoczęła pracę nad swoją pierwszą książką i ma nadzieję, że to wypali. W dodatku cały czas się bardzo dobrze uczy. Na lekcjach słucha, na przerwach głównie przesiaduje z książką, a w domu ćwiczy grę na instrumentach, a potem się uczy. Od czasu do czasu Zack wyciągnie ją na jakąś imprezę jednak przez nią bardzo szybko się zmywa. 
*Do szkoły przywozi ją starszy brat. 
*Ma specjalnie wyszkolonego psa, z którego jest bardzo zadowolona i ochrzciła go imieniem: "Kapsel".
*Po szkole chodzi w okularach przeciwsłonecznych. 
*Najczęściej można spotkać ją w bibliotece, gdzie siedzi między regałami oraz na plaży gdzie na jednym z leżaków czyta książki. 
*Uwielbia muzykę rockową oraz poezję śpiewaną.
*Ma także fretkę, którą nazwała: <Lucyfer>
Deep in the ocean, dead and cast away
Where innpcences burn in flames
A million mile from home, I`m walking ahead
I`m frozen to the boness, I am...
A soldier on my own, I don`t know the way
I`m riding up the heights of shame
I`m waiting for the call, the hand on the chest
I`m ready for the fight, and fate.
Woodkid: Iron
[Cóż... Mam nadzieję, że taka postać może być. Jeśli coś nie pasuje, to proszę powiedzieć, a zmienię :) Na wątki jestem chętna i nawet mogę zaczynać. Na zdjęciach Lucy Hale, a cytat w tytule należy do Stephanie Meyer.  Cóż mam nadzieję, że będziemy się tu dobrze bawić. Karta jest także na innym blogu i jest całkowicie mojego autorstwa. Ah... I preferuję dwa układy:
1. Ja pomysł, Ty wątek. Ty pomysł, ja wątek.
2.Ty wypracowanie, ja wypracowanie. Ty dwa zdania, ja dwa zdania. ]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum