sobota, 21 lipca 2012

Would you lie with me and just forget the world ?

Benjamin "Ben" Prescott
.
Tumblr_m5i6lz34n61rsnzejo1_500_large
 .

Czy bardziej cierpi ten, kto czeka zawsze,
Czy ten, kto nigdy nie czeka nikogo ?

Gdzie kończy się tęcza,
W Twojej duszy czy na horyzoncie ?

Może na jakiejś niewidocznej gwieździe
Jest niebo samobójcow ?

Gdzie są żelazne winnice
Z których meteor spada ?



~*~

Tumblr_m6bsavxhse1qaekyho1_250_large      Rodzice Bena znali się od czasów szkoły średniej, aczkolwiek nie przyjaźnili się wówczas jakoś szczegolnie blisko. Ledwo co kojarzyli swoje imiona, od czasu do czasu kiwali sobie na powitanie głową na szkolnym korytarzu lub gdzieś poza szkołą. Oboje pochodzili z dwóch różnych światów. Jacob Prescott pochodził z arystokracyjnej rodziny, żył sobie jak królewicz w wielkiej luksusowej rezydencji otoczony przez służbę gotową spełnić praktycznie każdą jego zachciankę. Hazel Curtis natomiast od małego wychowywała się w przekonaniu, że wszystko o czym marzysz osiągnie jedynie dzięki ciężkiej i uczciwej pracy. Miała tylko babcię i ojca. Dzięki jego pensji mechanika i rencie emerytalnej Buni, jakoś wiązali koniec z końcem. Jedyne co łączyło tą dwójkę to to, co ich najbliżsi wbijali im do głów: zadawanie się z tymi,  którzy żyją w zupełnie innej tzw. klasie społecznej, jest nie właściwie (Prescottowie dodawali, że to poniżej ich godności i że tym biedniejszym zależy tylko na wykorzystaniu ich, a pan Curtis wspominał coś o "nowobogackich sukinsynach").  Przełom nastąpił wtedy, gdy 19-letni wówczas Jacob zderzył się ze srebrnym volvo Hazel na skrzyżowaniu ulic Rodeo Drive i Wilshire Boulevard. On wyszedł z tego praktycznie bez szwanku - jedynie z paroma siniakami i dwoma szwami - , ona wylądowała w szpitalu z wstrząsem mózgu, siniakami i przebitym płucem. Młody Prescott miał z tego powodu tak wielkie poczucie winy, że praktycznie codziennie odwiedzał rekonwalescentkę, błagając o wybaczenie oraz umilając czas rozmową oraz grą w różne głupie gry. Ich niewinna znajomość przerodziła się całkiem przypadkiem w coś więcej. Co nie spodobało się ani Prescottom ani Curtisom. Na wszelkie sposoby starali się rozdzielić tą dwójkę, co prawie im się udało. Prawie. Nie przewidzieli tego, że wzajemna tęsknota ich pociech sprawi, że zaczną się potajemnie spotykać. W końcu gdy wyznali sobie miłość, postanowili że gdy tylko Hazel skończy szkołę (Jacob po skończonej nauce zajmował się razem z ojcem ich rodzinnym interesem: produkcją win). I tak, gdy tylko Hazel otrzymała swoje świadectwo z paskiem, późnym wieczorem wykradła się przez okno w sypialni na zewnątrz z walizką i paszportem, aby w odjechać razem w siną dal jego kabrioletem jaguarem XK. Po paru latach wrócili ze słonecznej Toskanii do rodzinnego Beverly Hills, lecz ostatecznie osiedli się w Palm Spring. I właśnie tam drugiego dnia piątego miesiąca na świat przyszedł mały Benjamin "Benny" Prescott.

2 maja 1994
Palm Spring
kl III z profilem muzycznym

::  gazetka szkolna ::
:: zajęcia z twórczego pisania ::
::kółko filmowe::
:: drużyna baseballowa ::








Tumblr_m6bsavxhse1qaekyho4_250_large       Z biegiem lat z małego Benny'ego stał się dużym Ben'em. Wszystko co kiedyś dawało mu radość i znajdowało się w centrum jego zainteresowania - tj. rajdy samochodzikowe, polowanie na żaby nad bajorkiem ze słoikiem i ciąganie koleżanek  za warkocze - zastąpiły dziewczyny, duże i szybkie samochody, papierosy Malboro Red i... książki. Idylliczna atmosfera w  życiu rodzinnym Prescottów również uległa sporym zmianom. Interes Prescotta seniora podupadł w perzynę, na wskutek czego stał się bezrobotnym, zaś na barki Hazel spoczęły obowiązki głowy rodziny - tj. spłacanie rachunków, wyżywianie rodziny itepe. Prescott senior z niegdyś uroczego i kulturalnego człowieka stał się zgorzkniałym, wiecznie jojczączym, seksistowskim i apodyktycznym hipokrytą łamane przez dupkiem. Owe przykre cechy charakteru uwypukliły się z każdym rokiem, kiedy to w jego brodzie i włosach ukazywało się coraz więcej siwizny, a kości nie były już tak samo sprawne jak kiedyś. Coraz cześciej wszczynał głupie kłótnie, na każdą uwagę reagował wyolbrzymiając sprawę, zachowując się wręcz jak niezrównażona baba w ciąży. Bardziej szkodził niż pomagał. Praktycznie codziennie, od wschodu do zachodu słońca siedział przed telewizorem na kanapie, wyhodowując swoje i tak nie najszczuplejsze i nie najmniejszych rozmiarów zaplecze (czyt.: tyłek). Ben powoli przestał szanować ojca. Niezmiernie wkurzał go fakt, iż zachowuje się on tak jakby to jemu zawdzięczają fakt, że dach nad głową, wszystkie rachunki spłacone w terminie i zapasy jedzenia w lodówce dzięki niemu, nie matce. Ben jest pewien, że w życiu do głowy mu nie wpadło żeby pomóc żonie udźwigać ten obowiązek podejmując się jakiejś innej pracy niż produkcja wina. Ale królewicz zawsze pozostanie królewiczem, nawet jeśli zmuszony jest kupować sobie bieliznę w rozmiarze XXXL.




   Każdy po­winien mieć ko­goś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiado­mo jak dziel­ny, cza­sami czu­je się bar­dzo samotny.   



      Wiadomo, że bardzo często i uważnie przyglądamy się małym dzieciom, by później orzec po którym z rodziców ma uśmiech, kształt noska, kolor oczu czy kolor włosów. W przypadku Bena sytuacja wygląda następująco: jasnoblond włosy (tak jak oboje rodziców), oczy o zielono-brązowych tęczówkach (po ojcu), wysportowana sylwetka, mocno zarysowane ładne usta, delikatny dołeczek w podbródku (po matce) oraz bladozłota skóra. Za swój największy atut uznaje m.in. ładny uśmiech - zawdzięcza go swemu dentyście którego nie raz pogryzł (oczywiście w samoobronie !) i znienawidzonemu aparatowi ortodontycznemu stałemu. Według Bena ów aparat do złudzenia przypominał otwieracz do konserw. Jest także niezwykle dumny ze swojego kaloryferka, wyrzeźbionego dzięki morderczej i ciężkiej pracy na siłowni. Matka Natura za sprawą dojrzewania pozostawiła go z metrem osiemdziesiąt wzrostu. Najbardziej w swoim wyglądzie ubolewa nad swoimi uszami - uważa, że są odstające. Lekko, ale jednak !  Poza tym chciałby mieć wyższe czoło. Wiecie jak to się mówi: niskie czoło przystoi kretynom. Czy coś. A Ben - nie ważne jak bardzo stara się to ukryć - przejmuje się tym co inni o nim myślą.




Tumblr_m6wtd39aoa1r2aobgo1_r1_500_large


     Nie pamięta kiedy dokładnie rozpoczął naukę gry na pianinie. Czasem wydaje mu się, że gra od zawsze. Jest jedyną osobą w rodzinie posiadającą jakiekolwiek artystyczne zdolności (Prescottowie są bardziej znani z żyłki do interesów). Od niedawna uczy się grać na saksofonie i gitarze akustycznej, choć to drugie sprawia mu mniej przyjemności.  Gra też bardzo dobrze na wiolonczeli. Ben to wesoły, całkiem sympatyczny chłopak z poczuciem humoru, które nie każdy rozumie, ale mimo to ludzie lubią przebywać w jego towarzystwie. Potrafi nawiązać nić porozumienia z osobą w każdym wieku, nawet z dziećmi. Oczywiście ma jakieś słabostki. Często się spóźnia, jest bardzo niecierpliwy i ...  kojarzycie w głowie taki głosik który mówi Ci czego lepiej nie mówić ? Bo widzisz, Ben nie ma czegoś takiego. Kolejną rzeczą jest lenistwo i pozorna arogancja. W głębi duszy Ben to wrażliwy i współczujący chłopak, który chętnie służy bezinteresowną pomocą, choć czasem boi się to pokazać innym, bojąc się, że nie zostanie uznany za wystarczająco męskiego. Albo gorzej - słabego. 
  

A jed­nak jest Ktoś, kto ten upa­dek z nies­kończoną łagod­nością chwy­ta w swo­je dłonie.

    Ciekawe ilu z Was podejrzewałoby Ben'a Prescott'a o duszę romantyka ? No tak, pewnie nie wielu. Jeżeli w ogóle. Ale to najprawdziwsza prawda. Gdy był mały - miał wtedy może z jakieś osiem lub dziewięć lat - straszliwie się jąkał. Żeby go z tego wyleczyć, rodzice kazali mu czytać poezję, codziennie wieczorem po kolacji i przed snem. Gdzieś usłyszeli iż jest to sprawdzony sposób na ową lekką "przypadłość". Na początku szło jak po grudzie, ale później ów zabieg zaczął przynosić satysfakcjonujące efekty. Jąknie zniknęło jak ręką odjął. Pojawiło się na jego miejscu zafascynowanie poezją. Ben zaczął często sięgać po tomiki poezji - wyłącznie z własnej nieprzymuszonej woli - przeróżnych autorów, zaspokajając swój książkowy głód. Do jego ulubionych autorów należą Walt Whitman, Rilke Maria Rainer, Pablo Neruda i Sylvia Plath. Na pamięć nauczył sie niemal wszystkie swoje ulubione utwory. Ale póki co nie zamierza się z tym obnosić. Czeka na idealny moment, czyli wtedy, gdy będzie pewien, iż znalazł Tą Jedyną.
   
  
Są śla­dy pta­sich lotów w niebie
I nic więcej,
Coś było, coś odeszło,
Po­zos­tało coś.


  Tumblr_m77x7ryxqg1rw2gfso1_500_large


When the night has come
And the land is dark
And the moon is the only light we'll see
No, I won't be afraid
No, I won't be afraid
Just as long as you stand
Stand by me



    Jeśli już jesteśmy przy temacie dziewczyn... Ben doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest wybredny. I to cholernie wybredny. Nie ważne czy chodzi tu o książkę, film  albo właśnie dziewczynę. U niego na straconej pozycji znajdują się te rozpuszczone, pochodzące z dobrego domu i zadzierające nosa. Nie ma on w zywaczaju kłamać (jest on bardzo szczery i uczciwy w stosunku do innych jak i do siebie) oraz ani krzty cierpliwości. Musiałby się nieźle upić żeby naprawdę długo wytrzymać w towarzystwie takiej dziewczyny. Wiecie, że najstarsza dyskusja między mężczyznami (heteroseksualnymi)to, to co jest lepsze: biust czy tyłek ? Wiadomo, gusta są różne, a zdania podzielone. Ale Ben - który dokładnie wie czego chce - bez wahania odpowiada, że tyłek. Ta Jedyna musi mieć kobiece kształty. To znaczy - owszem, zawsze miło jest popatrzeć sobie na modelki z Victoria Secrets, ale jeśli dziewczyny nie mają krągłości... jak by to powiedzieć... nie ma praktycznie za co złapać. Poza krągłościami oczywiście powinna mieć coś w głowie. Unika  próżnych, zuchwałych i wyszczekanych księżniczek. Owszem, są seksowne... ale nic poza tym. 







Falling slowly, eyes that know me
And I can't go back
Moods that take me and erase me
And I'm painted black
You have suffered enough
And warred with yourself
It's time that you won










        Oprócz poezji Ben Prescott pasjonuje się - jeśli można tak to ująć - tym co większość współczesnej młodzieży, czyli muzyką i kinem. Choć Ben chodzi na imprezy razem ze swoją paczką przyjaciół, woli od clubbowej muzyki  jazz - zwłaszcza swing - oraz muzykę poważną. Słucha też trochę muzyki  rockowej. Do gustu szczególnie przypadły mu brytyjskie zespoły Rolling Stone i The Beatles oraz Eric Clapton. Mimo wszystko jegu muzycznymi guru są Louis Amstrong i Frank Sinatra oraz Claude Debussy. Poraz pierwszy z muzykową jazz'ową zetknął się w samej jej kolebce, w miejscu w którym się narodziła, a mianowicie w Nowym Orleanie. Wszystko zaczęło się parę lat temu, w czasach kiedy matematyka nie była taka straszna, bo polegała wyłącznie na takich działaniach jak dodawanie, odejmowanie itepe. Ben odwiedzał wtedy swojego kochanego, zwariowanego wujka - casanovę, straszego brata jacoba Prescott'a. Były to jego czterdzieste urodziny; przyjęcie urządzone z przepychem. W prezencie wujek Bena dostał mnóstwo winylowych płyt. Wcześniej Ben nigdy nie słuchał takiej muzyki - u niego w domu słuchali tylko muzykę klasyczną albo ewentualnie Michaela Jacksona, Madonnę czy inne ikony pop kultury puszczane w radiach  - , dlategoteż wujek Max wspaniałomyślnie zabrał go do siebie do pokoju gdzie pokazał całą swoją kolekcję płyt, żeby mógł sobie ich posłuchać lub też pożyczyć. Od momentu w którym Ben usłyszał cudowne dźwięki saksofonu, jazz zagościł w jego sercu na zawsze. Co się tyczy filmów, Ben to deklarowany fan twórczości Tim'a Burton'a. Gotyckie, ponure klimaty i miejscami makabryczne sceny ? Jak najbardziej tak. W życiu chyba z parę tysięcy razy obejrzał "Edwarda Nożycorękiego".



417387_308989335864576_989757089_n_large     

Hmm... Co można tu jeszcze powiedzieć o Benie Prescott'cie ? Może jeszcze to, że...

#  ma sukę rasy terrier irlandzki, którą nazwał Lexi ;

#   pali papierosy, lecz tylko wtedy gdy coś go zdenerwuje, ot tak sobie na uspokojenie ;

#   ma uczulenie na truskawki ;

#   zawsze nosi ze sobą gruby zeszyt wypchany przeróżnymi kartkami i karteluszkami - prowadzi w nim dziennik, pisze opowiadania i wiersze ;

#   nosi soczewki kontaktowe, okulary zakłada tylko w domu ;

#   bardzo rzadko używa przekleństw ;

#   próbował kiedyś nauczyć się gotować, ale wtedy prawie puścił cały dom z dymem i zniechęcił się na amen ;

#   jego ulubiony pisarz to Neil Gaiman ;

#   ma młodszą o 2 lata siostrę o imieniu Ava Rosemary Prescott ;

#   Allie Grey to dziewczyna w której Ben podkochuje się od 5 roku życia; nawet kiedyś byli parą, ale z nim zerwała. Mimo to nadal do niech wzdycha... tyle że z daleka.




powiązania


Ava Rosemary Prescott [młodsza siostra, lat 16]
Allison "Allie" Grey [była dziewczyna/zakochany w niej, lat 18]






 

          


weheartit.com
deviantart.com

cytaty:
"Chasing Cars" Snow Patrol (w tytule)
"Księga Pytań", XLII by  Pablo Neruda
Ernest Hemingway
Rainer Maria Rilke
William Wharton

piosenki:
"Stand by me" by Ben E. King
"Falling Slowly" by Glen Hansard&Marketa Irglova






Witam wszystkich ;)
za wszelkie błędy ortograficzne i rzeczowe bardzo przepraszam; mamy nadzieję z Ben'em że nie najgorzej wypadliśmy, a poza tym - uprzedzając Wasze pytania - jesteśmy chętni na wspólne wątki tudzież powiązania. Dwie postacie płci pięknej już zaraz dodaje do wolnych postaci.
Ah.. prawie zapomniałam dodać, że na zdjęciach jest mój przyszły mąż (haha, marzenia) Alex Pettyfer .



Całuję, pozdrawiam gorąco  i wszystkim życze udanych wakacji ;)




5 komentarzy:

  1. [Siemka, postać super to przyznam i w końcu pojawił się ktoś z wizerunkiem Alex'a (<3) xD
    Karta wydawała mi się długa, ale dobrze się ją czytało co jest plusem ;)
    no ale teraz główne pytanie...wątek ? pomysł ?]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Pomysł na wątek? Jeśli tak, mogę zacząć:)]

    OdpowiedzUsuń
  3. Destiny Salvage22 lipca 2012 00:54

    [Alex <3 chcemy wątek :)]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Gdyby nie to, że chcą robić blog od zera w środę, poprosiłabym o wątek, ale czy jest w tej chwili sens? xD]

    || Oriane Armastus

    OdpowiedzUsuń
  5. [W związku z tym, że w środę usuwamy wszystkich z autorów, nie ma sensu cię dodawać do 'Uczniów' po prawej stronie. Mamy nadzieję, że jutro do nas dołączysz i blog odżyje :) ]

    OdpowiedzUsuń

Archiwum