środa, 6 czerwca 2012

Simple smiles elude psychotic eyes.


Chaos rampant.
An age of distrust.
Confrontations.
Impulsive habitat.


Pamiętasz te wszystkie bajki z dzieciństwa o księciu na białym koniu i o uwięzionej w najwyższej komnacie najwyższej wieży księżniczce? A pamiętasz to, jak później przeklinałeś rodziców za to, że opowiadali ci wszystko to, co nigdy nikomu normalnemu się nie zdarzy? I to, ile razy przez to płakałeś? To trochę głupie, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Bo, widzisz, wszystko może się zdarzyć, jeśli tylko bardzo tego pragniesz. No, może prócz tego, żeby dinozaury z powrotem opanują planetę, choć i to jest możliwe, ale raczej niezależne od ludzi. Wiem, jakie są twoje marzenia i gwarantuję ci, że w większości są one do spełnienia, tylko trzeba się o to postarać, bo same się nie zrealizują. Przestań być takim pesymistą i zacznij realizować marzenia, bo właśnie zbierają się na peron 9 i 3/4. 
Zastanawiasz się teraz nad tym, czemu powiedziałam, że wiem o twoich marzeniach, prawda? No cóż, może wyda ci się to głupie, ale wiem wszystko o wszystkich. Jedni łowią ryby, inni robią zdjęcia a ja wyszukuję informacje o absolutnie wszystkich uczniach Palm Springs High School. Lubię wiedzieć z kim mam do czynienia a i dobrze jest mieć na kogoś jakiś haczyk. Nie próbuj wmawiać sobie, że jestem wariatką i zmyślam, żebyś ogłupiał. Nie kłam, ja to poznam. Dlatego zwykle nie zadaję się z kłamcami - po prostu nie chcę, żeby się bardziej pogrążyli.
No dobrze, więc dowiedziałeś się już, że wiem o tobie wszystko to, co tak bardzo chciałeś ukryć, więc może powiem coś  więcej o sobie. Jestem szczera do bólu - spytasz, czy ładnie ci w tej sukience, którą wczoraj kupiłaś, a będziesz wyglądać w niej jak burak, powiem ci to. nie potrafię kłamać nawet, gdybym chciała. Zawsze jestem uśmiechnięta, po prostu uśmiech nie schodzi mi z twarzy, ale nie tak jak Tobie. Ty udajesz, jesteś sztuczny. Nie chcesz sprawić komuś przykrości, albo nie chcesz pokazać, że tak naprawdę jesteś słaby, więc się uśmiechasz, proste. O, widzisz tamtą chmurę? Tak, tę. Ja w niej widzę małpę i żyrafę. Ale równie dobrze, to możemy być my, albo nauczycielka matematyki, chodzi o wyobraźnię, która jest moją najlepszą przyjaciółką. Nie śmiej się, naprawdę. Spójrz, to jest moja mała imagination, w skrócie Immy. To mój roczny  śnieżnobiały króliczek, który wcale nie jest jak żółty śnieg z reklamy M&M's. Widzisz, mimo że ja i ty jesteśmy jak Roszpunka i Gargamel jesteśmy wspaniałymi przyjaciółmi! O, za kilka minut będzie nasza dziesięciominutnica znajomości! To takie cudowne, nie sądzisz? 
Jakbyś mnie nie widział, to tak mniej więcej bym ci opisała mnie: urocza blondynka o filigranowej budowie i stu sześćdziesięciu ośmiu centymetrach wzrostu. Oczy mam koloru czekolady, którą zawsze zjadam w przypływie złości, radości, smutku i innych stanów emocjonalnych - czyli zawsze. Zadarty nosek, pełne bladoróżowe usta, które i tak są dość widoczne na tle mojego mlecznobiałego koloru skóry. Ubieram się raczej normalnie, jak każda nastolatka...  

Ach, zapomniałabym! Nazywam się Shelley Foster, urodziłam się pierwszego stycznia tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego piątego roku tu, w Palm Springs i jestem uczennicą tej szkoły, do której chodzisz i Ty. Klasa pierwsza, profil artystyczny. Jeśli chcesz wiedzieć o mnie więcej, możesz mnie spotkać na dachach wszelakich budynków, bądź u siebie w ogrodzie. Mieszkam w tej wielkiej willi, obok której codziennie przechodzisz, żegnaj.
   



Od autorki: 
Oba cytaty są Slayera. 
Chciałabym, żeby Shell się tu przyjęła, mimo swojego dziwnego charakteru. :3 
So, welcome to the jungle, baby.

9 komentarzy:

  1. [O Boże, uwielbiam Cassie! A twoja postać na pewno się przyjmie, tylko zagaduj do autorów, bo mogą być trochę leniuszkami :D Ale ogólnie witamy w DP!]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [Ja też, była dość... oryginalną postacią. I poniekąd zainspirowała mnie do stworzenia tej karty, więc nie wyobrażałam sobie nie wykorzystać wizerunku Hanny. Zacznę jakieś wątki, jak tylko naprawię kartę, bo coś zepsułam. ;/ ]

      Usuń
  2. [Oj, oj! Nie wszyscy się lenią! No, ja na pewno nie ;D Z chęcią coś zawątkuję. Swoją drogą, tak mi się skojarzyła ta postać z Plotkarą... cała ta tajemniczość, wszechobecność i w ogóle... będzie trzeba uważać na to, co się przy pannie Foster wyprawia ;p
    To co? Wątek, powiązanie, jakieś konkretne relacje? Ja proponuję, żeby się znali, byli już sobie choć odrobinę zaufani i zaprzyjaźnieni, ale żeby bardziej nie zawężać możliwości rozwoju tej relacji... pozostawić ją taką niedokończoną.]

    OdpowiedzUsuń
  3. Destiny Salvage7 czerwca 2012 00:49

    [Hoho, ciekawa postać :) No, jako że Destiny jest nowa, to Shelley na pewno może próbować dowiedzieć się co nieco o niej ;) a skoro obie są raczej wesołe i uśmiechnięte, to mogą znaleźć wspólny język]

    OdpowiedzUsuń
  4. Destiny Salvage7 czerwca 2012 01:36

    Destiny, mimo że kochała ludzi, to chciała przez chwilę pobyć sama. Próbowała odnaleźć się w nowej szkole, ogarnąć swoim bystrym umysłem gdzie ma jakie lekcje i gdzie jaka klasa się znajduje. Miała z tym niemałe problemy, bo jej wcześniejsza szkoła, choć elitarna, była raczej mniejsza. Siedziała na ławce, studiując z uwagą plan szkoły, który dostała w sekretariacie.
    Z delikatnym zniecierpliwieniem spojrzała na dziewczynę, która się do niej dosiadła i chciała poprosić, by zostawiła ją samą. Słysząc jednak przedziwną wypowiedzieć blondwłosej dziewczyny, Destiny uniosła jedną brew do góry po czym wybuchnęła szczerym śmiechem. Odłożyła plan szkoły na bok.
    - Lubię króliki. Lubię wszystkie zwierzęta, łącznie z pająkami, wężami, robakami i innymi takimi. Ale mam psa i kota - powiedziała wyraźnie rozbawiona, przyglądając się dziewczynie. - Znasz moje imię, ale ja twojego nie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Destiny Salvage7 czerwca 2012 11:36

    Destiny patrzyła na nową znajomą wyraźnie rozbawiona, ale też w pewien sposób zafascynowana. Nie znała nigdy nikogo takiego. We Francji obracała się w towarzystwie Hailey, Cornelii i Brittany. To one wybierały ludzi, z którymi ona się zadawała. A kogoś takiego, jak Shelley, nigdy by do siebie nie dopuściły. A szkoda. Destiny od razu poczuła sympatię do nieco zwariowanej blondynki.
    - Nie, nie przeszkadzasz - zapewniła pogodnym głosem, uśmiechając się uroczo. Schowała plan szkoły do torby, wiedząc, że w najbliższym czasie z niego nie skorzysta. - Lubię dziwnych ludzi, więc może się zaprzyjaźnimy - dodała ze śmiechem, przyglądając się dziewczynie z sympatią. - A tak serio, to nie wiem, dlaczego mieliby cię unikać. Wydajesz się sympatyczna. No dobrze, może nieco dziwna, ale, kto nie jest dziwny?

    OdpowiedzUsuń
  6. [Przytuptam o wątek, bo może być ciekawie, skoro Summer nie lubi mówić o sobie, a Shelley jest typem dziewczyny, która zawsze chce wiedzieć wszystko. ; D masz jakiś pomysł na ewentualne miejsce? No i.. Znają się już trochę? Summer jest już tu miesiąc, więc nie wiem czy Shelly już by się nią zainteresowała czy może przegapiła nową.
    No i Cassie, lovely ; D ]

    OdpowiedzUsuń
  7. [Pokusiłabym się o wątek :) Mam kilka pomysłów, jednak nie sądzę, aby były one jakoś specjalnie ciekawe, interesujące. A ty masz może jakiś pomysł? Oczywiście wątek mogę zacząć :D]

    OdpowiedzUsuń
  8. [Hmm, oka, ale ze względu na to, że moja wena sobie wyparowała to zdaję się na Ciebie. Masz zaszczyt zacząć :D]

    OdpowiedzUsuń

Archiwum