sobota, 26 stycznia 2013

Spieszą się tyl­ko głup­cy, którzy wierzą, że gdzieś i po coś można zdążyć.

Grace Mayhew 

lat 18 | klasa III  | profil: prawniczy |

zajęcia dodatkowe: kółko filmowe, fotograficzne. 

 

Henry Mayhew do Palm Springs przyjechał w interesach. Powiedziano mu, żeby wpadł do jednej z knajpek, gdzie rzekomo podają najlepsze naleśniki w Ameryce. Mężczyzna zdziwił się, wchodząc do obskurnej knajpy. Było to okropne miejsce. Stare ściany poplamione od ketchupu, kiepskie oświetlenie i jeszcze gorsze jedzenie. Henry  miał już opuszczać ów miejsce, które nie wywarło na nim żadnego pozytywnego wrażenia, kiedy nagle jedna z kelnerek potknęła się i wysypała mu na spodnie tłuste, gorące frytki. Mayhew nie ukrywał swojej złości i zażenowania. Marie Prescot - bo tak właśnie nazywała się owa kelnerka, przepraszała go, zbierając jedną frytkę po drugiej z jego kolan. I tak właśnie zaczęła się ich znajomość,  która szybko przerodziła się w coś większego. Po roku wzięli ze sobą ślub. Grace została urodzona trzynastego września tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego czwartego roku, gdzieś koło czwartej nad ranem, w jednym ze szpitali w New Jersey. Już wtedy, przy porodzie dała do zrozumienia swoim młodym rodzicom, że przy niej się nie wyśpią. I tak było. Każdej nocy i każdego dnia, darła swój mały czerwony ryjek bez konkretnego powodu. Babcia głosiła pradawne mądrości na temat likwidowania kolki, matka nie miała już siły siedzieć i bujać jej na huśtawce, a ojciec dzielnie chodził do pracy i zmieniał pampersy jak już wracał. Omińmy kolejne miesiące krzyków i zatrzymajmy się na nauce chodzenia. To nie był dobry pomysł, żeby ją tego uczyć. Jeszcze gorsze stało się gadanie. Od tego momentu, nasza bohaterka jest wszędzie i to wcale nie jest hiperbola.Właziła na meble, chowała się pod zlewem, spała w wannie, uciekała do sąsiadki przed kotem starszej pani z okna, który miał przechodzić egzorcyzmy, ale jednak się nie udało. Raz zleciała z komody i to mógł być jej definitywny koniec, jednak jakoś się pozbierała. Całe jej szczęście dobiegło końca, kiedy w wieku trzech lat dowiedziała się iż w brzuchu mamy zamieszkał mały potworek i ku jej zdziwieniu, cała jej nienormalna rodzina, była zadowolona z tego faktu. To coś rosło, a mama była coraz większa, niczym jak balon. Po dziewięciu miesiącach owe coś wyszło z matki i jak się okazało był to chłopczyk, któremu nadano imię Eliot. Był przeciwieństwem swojej starszej siostry, która skradała się w nocy do jego pokoju, nie dając mu spać. Kiedy Grace poszła do szkoły w rodzinie Mayhew nastał spokój.

Skomplikowana. Inna. Na swój dziwny sposób wyróżniająca się z tłumu. Tysiące myśli na minutę. Impulsywna. Twardo stąpająca po ziemi kobieta, która wie czego chcę i dąży do postawionych przez siebie celów. Ambitna. Często nie myśli nad tym co mówić, a potok myśli wyłażą z jej ust, czasami nie zdając sobie sprawy iż może to być niestosowne i ranić drugą osobę. Ma tendencje do wpadania w kłopoty. Nie, nie chodzi tutaj o potknięcie się na prostym chodniku albo spadanie z krzesła. Raczej za często znajduje się w obszarach konfliktowych, z narwanymi ludźmi. Obserwatorka. Zajmuje się wszystkim i niczym jednocześnie. Bystre spojrzenie na świat. Podchodzi z dystansem do nowo poznanych osób. Dla grona swoich bliskich przyjaciół zrobiłaby wszystko, dosłownie.
Na Twoim miejscu nie wierzyłabym w ani jedno jej słowo. Nie fascynowałabym się ani jednym uśmiechem i nie ufałabym żadnemu spojrzeniu. Jednak próbuj. Kobieta zmienną jest.



Teraźniejszość; wraz z rodzinką mieszka w Palm Springs i również uczęszcza tam do szkoły. Choruje na klaustrofobie. Dorabia w księgarni u pewnej staruszki, która wyjątkowo darzy Grace sympatią i ze wzajemnością. Dzień zaczyna od wypicia porządnej dawki kofeiny. Ma problemy z sercem, przez co ogranicza wszelkie używki do minimum. Od kilku lat towarzyszy jej kotka - Miriam, która staję się pocieszeniem w gorsze dni. Uwielbia spędzać czas w towarzystwie przyjaciół. Psychiczna fanka Beatelsów.


POWIĄZANIA 



Witam wszystkich. Cieszę się, że znowu się tutaj spotykamy.
Zapraszam do wątusiów. Jestem otwarta na wszelkie propozycje. I nie nadużywać mojej osoby do nadmiernego zaczynania.
only fun!

37 komentarzy:

  1. [Borzezielony, Emily Rudd *.*]

    OdpowiedzUsuń
  2. [watek? Jeśli masz pomysł to z chęcią zacznę, lecz to dopiero później :>]
    /Nicke

    OdpowiedzUsuń
  3. [Miałam jej wizerunek dla mojej ukochanej postaćki, więc będę się nią zachwycać zawsze :)]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Grejsi, bicz plis, ogarnij się xd]

    OdpowiedzUsuń
  5. [Powiem to tak: ZJADŁABYM BATONA LION]

    OdpowiedzUsuń
  6. [Ważne, że jest słodka i urocza :D]

    OdpowiedzUsuń
  7. [Na tamto już pewnie za późno xD
    lol, skąd ci przyszło do głowy, że w ogóle chcę z tobą wątek o.O może kiedyś :D]

    OdpowiedzUsuń
  8. [Chęci mam, ale pomysłów brak ;<]

    OdpowiedzUsuń
  9. [HALO NIE TYLKO JA JESTEM NA TYM BLOGU. Masz mnóstwo osób, żeby się wykazać aktywnością i kreatywnością. No dobra, jeszcze nie tak mnóstwo, ale będziesz miała xD]

    OdpowiedzUsuń
  10. [A oni się znali? Lubili czy coś? Czy może Timmy wrzuci gdzieś ogłoszenie i stawi się parę dziewczyn, ale on wyłapie Grejs, bo mu będzie do koncepcji pasowała?]

    OdpowiedzUsuń
  11. [Chyba lepiej będzie, jak się będą znać i po prostu Tim poprosi ją o przysługę? :D]

    OdpowiedzUsuń
  12. [Hejhej, najpiękniejsza! Emily to cudo <3
    Grace i Kelsey chodzą do tego samego rocznika i na ten sam profil, trzeba to wykorzystać!]

    OdpowiedzUsuń
  13. [Ja już na Adasia nawet nie liczę ;( ]

    OdpowiedzUsuń
  14. [Wiem, dlatego uznajemy, że zerwali i teraz mogę sobie spokojnie robić co chcę z kim chcę xD]

    OdpowiedzUsuń
  15. [Hahaha ok, znam to ;> Ale wagary to świetny pomysł, wątki dziejące się podczas lekcji to zazwyczaj kompletna porażka. Tylko trzeba coś dalej wyprodukować ;D]

    OdpowiedzUsuń
  16. Muahahahaha. Zaczął się nabór do drużyny. No to będzie ubaw. Każda dziewczyna miała przygotować jakiś łatwy układ. Byłam bardzo ciekawa co z tego wyszło.
    - Dobrze. Następna jest... Grace Mayhew. Prosimy. - uśmiechnęłam się słodko do dziewczyny i zajęłam swojej miejsce.

    /Nicke

    OdpowiedzUsuń
  17. [Emily<3 Wątek musi być :) Mogę zacząć tylko pomysłu potrzebuję :)]

    Jonathan

    OdpowiedzUsuń
  18. [Cześć :D To w takim bądź razie Ty dajesz pomysł - ja zaczynam czy odwrotnie? :D]

    David

    OdpowiedzUsuń
  19. [ O, cześć :D ]

    OdpowiedzUsuń
  20. [Emily Rudd jest cudowna <3 Wątek, tak, tak. Obie są w klasie trzeciej i uczęszczają na kółko filmowe, więc muszą się znać! Może nawet się lubią bardziej. Destiny nie zniechęca się bez powodu, a jak mogłaby się zniechęcić do kogoś tak uroczego, jak Grace. Grace może odwiedzić Destiny, jako że przez wypadek, jest ostatnimi czasy uziemiona.]

    Destiny

    OdpowiedzUsuń
  21. [Ja już dwa dzisiaj zaczynałam, więc czuję się wypłukana z tej weny wątkowo-początkowej ;D Wybacz piękna!]

    OdpowiedzUsuń
  22. [Okej, będę czekać ;)]

    OdpowiedzUsuń
  23. [ To wątek pisz, a nie <3]

    Fredson

    OdpowiedzUsuń
  24. [ Hmm...to może zróbmy tak, że Fredson wyjechał na jakiś kurs i dopiero co wrócił?]

    Freddie

    OdpowiedzUsuń
  25. [ ok :D]

    Nie było Freddiego dobry miesiąc. Z racji tego, że był w ostatniej klasy o profilu informatycznym najlepsi uczniowie wyjechali na szkolenie w programowaniu. Dzięki temu mieli certyfikaty, które były naprawdę sporo warte.
    Niby istniało coś takiego jak telefony komórkowe, internet ale jak dobrze wiemy to dwojgu kochającym się ludziom nie starcza, przynajmniej na dłuższą metę.
    Dlatego gdy nasz Freddie wrócił do miasta pierw pojechał do domku, który jej kupił i wyremontował. Nie zastał tam jej. Cóż najwidoczniej wróciła do domu rodziców. I to właśnie był drugi cel jaki obrał. Wysiadł z samochodu i zapukał do drzwi. W bagażniku miał jeszcze nierozpakowaną walizkę.
    Otworzyła mu Grace, która miała taką minę jakby zobaczyła ducha.
    - Przyjechałem z złym momencie, czy coś? - spytał.

    Fredson

    OdpowiedzUsuń
  26. Przyglądał się jej dłuższą chwilę. Wyglądała..jakby była niezadowolona troszeczkę z tego, że zrobił jej niespodziankę nawet nie śpiąc w nocy tylko na łeb na szyję jak najszybciej próbował się do niej dostać.
    - Hm...myślałem, że będzie to trochę inaczej wyglądać. Ty otworzysz drzwi ja walnę uśmiech i zarzucę grzywką jak w reklamach szamponu.. Ty rzucisz się na mnie zaczniemy się całować a potem to może jakieś małe śniadanie, albo seks. - oczywiście z tym drugim to można było się zaśmiać bo Freddie nie należał do tych facetów, którzy kopulują na potęgę. Chociaż nie mógł zaprzeczyć, że tego nie lubił.

    Fredson

    OdpowiedzUsuń
  27. Gdy była już blisko po prostu przyciągnął ją do siebie i objął w pasie. Nawet nie zdawała sobie sprawy z tego jak bardzo się za nią stęsknił.
    - Hm...chyba mam na to rozwiązanie. - powiedział zabawnie poruszając brwiami. - Z racji tego, że przyjechałem tutaj nawet nie śpiąc po prostu się umyję, wypiję kawę, pójdę odwiedzić umierającego z tęsknoty Mr Muglesa, a później Ty pokażesz mi tyle niespodzianki ile zdążyłaś zrobić, co Ty na to?

    Fredson

    OdpowiedzUsuń
  28. [Mam, mam. Tylko powiedz mi dziewczynko czy dysponujesz, jakimiś ciekawymi pomysłami? :)]

    Noelle

    OdpowiedzUsuń
  29. [ Hm, no okey coś tam można z tym wymyślić. I tak sobie pomyślałam, że może Belzebub, kot Jonathana zapała miłością do kotki Grace?]

    Jonathan

    OdpowiedzUsuń
  30. [ Wybacz Gresji, mam mega nieogara z tymi blogami <3]

    Uśmiechnął się pod nosem by potem upewnić ją w swoich zamiarach.
    - Będę najbardziej zaskoczonym i zachwyconym facetem na świecie. - po tych słowach ucałował ją w czoło.
    - Myślę, że nasz domek to idealne miejsce. Już myślałem, że o nim zapomniałaś, a ja się tak starałem. - stwierdził niby to ze smutną miną. Dał jej buziaka w policzek i zbiegł po schodach co wyglądało zabawnie przez jego długie nogi. Wsiadł do auta i odjechał.

    Fredson

    OdpowiedzUsuń
  31. [Grejsi, której Lena już nie może nastawić sraczkowato-pierdzistego kolorku na czacie. <3 POGRĄŻMY SIĘ W ŻAŁOBIE. xD

    Tak, witam się ze wszystkimi, a jako że to ja jestem ta fajna, co się wita to możecie mi zaczynać wątki, nie obrażę się. xD Tylko nie za długie, żeby mi leń mode się nie załączył :D]

    OdpowiedzUsuń
  32. [To jest hiperbola -> hiperbola

    Hahahhahahahaha. Tak, żarcik odnośnie słowa w karcie. Matematyczny. :>

    Dobra, a pomysł na wątek jest taki: nikt nie wie, że Ori rozstała się z Arno, więc – dadadam – wychodzą głupie sytuacje. No i jedną z takich sytuacji byłaby propozycja Grejsi, żeby porobić Ori/Ori z córką zdjęcia dla chłopaka, żeby je wysłać. (Tak, pamiętam, że w pierwszym wątku Grejsi atakowała Ori robiąc jej zdjęcie z dzieckiem. xD) Tak, żeby dać upust jego tęsknocie. Oriane dla niepoznaki się zgadza i mamy sesję, na którą Grejsi musi wybrać miejsce. :> No i na przykład, żeby jakiś wątek odbył się bez Ilu to można strzelić, że G. decyduje, że te zdjęcia będą tylko z Oriane, takie romantyczne. :>]

    OdpowiedzUsuń
  33. [ Grejs ! <3]

    Freddie pojechał do swojego domu. Tam przywitała go mama, która specjalnie wzięła wolne by zrobić mu przyjemność. Upiekła jego ukochany placek z jabłkami, a Mr Mugles chyba był najszczęśliwszym kotem na świecie bo nie opuszczał go nawet na krok, a gdy chłopak szedł do łazienki jak opętany drapał w drzwi. Dlatego przy kolejnym razie po prostu wpuszczał kota, co było naprawdę stresujące kiedy on tak na niego patrzył.
    Oczywiście swoje brudne ciuchy wrzucił do kosza na pranie, zjadł kilka kawałków ciasta i porozmawiał z mamą. Pobawił się z kotem i po umówionym czasie znów wsiadł w samochód i pojechał do owego domku.
    Gdy podjechał pod niego można było usłyszeć jak zamyka drzwi od pojazdu i uradowany idzie w kierunku ich posiadłości.

    Fredosonowy

    OdpowiedzUsuń
  34. [Wybaczam. <3]

    Fredson

    OdpowiedzUsuń
  35. [ Hej:> Może jakiś wątek z Claudią? :)]

    OdpowiedzUsuń

Archiwum